Gina Holmes "Szklane skrzydła"

Przeraża mnie to, ile kobiet staje się ofiarami przemocy domowej. Zaledwie garstka z nich decyduje się na odejście od oprawcy. Reszta woli tkwić w toksycznym związku, modląc się o życie swoje i dzieci. Dlaczego? Mnie się o to nie pytajcie. Pozwólcie jednak, że opowiem Wam o pewnej kobiecie, która nie potrafiła uwolnić się spod wpływu kontrolującego ją nieustannie męża.

Penny Carson w wieku 17 lat poznała księcia z bajki, Trenta Taylora, zatrudnionego sezonowo na farmie. Daje się omamić jego pięknym obietnicom i ucieka z nim z domu. Jednak jej szczęście nie trwa długo. Mąż uwielbia forsować swoje racje za pomocą pięści. Maltretowana żona nie miała odwagi, by od niego odejść. Pokornie znosiła kolejne ciosy. Wszystko zmieniło się, gdy Trent uległ wypadkowi. Życie rodziny wywróciło się do góry nogami.

Chociaż tematyka, jaką porusza tak książka, nie jest zbyt oryginalna, jestem nią bardzo poruszona. Z niepokojem obserwowałam to, jak Penny daje sobą pomiatać. Dziewczyna jest typową ofiarą przemocy domowej. Pokornie przyjmuje kolejne ciosy, kłamie, by nikt nie dowiedział się, co dzieje się u niej w domu, choć widać to gołym okiem i uparcie wierzy w to, że mąż się zmieni. Dobrze wie, że gdy Trent wróci z pracy, czekają na nią tylko wyzwiska, lecz nie ucieka od tyrana. Dlaczego? Bo została wychowana w chrześcijańskiej wierze i wie, że rozwód jest niedozwolony.

Starałam się nie oceniać zachowania Penny. Nie mam do tego prawa. Sama kiedyś tkwiłam w podobnym bagnie po uszy. Moi znajomi robili wszystko, by mnie z niego wyciągnąć i jakoś nie chciałam ich słuchać. Na szczęście wydarzyło się coś, co sprawiło, że znalazłam w sobie siłę, by odejść. Miałam ochotę potrząsnąć Penny i zabrać stamtąd gdziekolwiek, byle jak najdalej od Trenta. Nie mogłam jednak tego zrobić. Pozostało mi tylko bierne patrzenie na to, jak mąż nią pomiata. Mężczyzna miał nad żoną pełną władzę. Odizolował ją od bliskich i wiedział, że kobieta nie ma dokąd pójść. To dawało mu dodatkową siłę.

Ta książka daje do myślenia. Pokazuje, jak toksyczny związek wpływa na tkwiące w nim osoby. To jest przerażające. Sama to przeżywałam i sporo mnie to kosztowało. Szklane skrzydła to opowieść, którą mogę śmiało polecić każdej kobiecie. Może któraś z nich wyciągnie z niej ważną lekcję i znajdzie w sobie siłę, by odejść i zacząć żyć bez strachu.

Gina Holmes
Szklane skrzydła
Wydawnictwo Święty Wojciech
Poznań 2015

Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Mimo wszystko nie rozumiem, jak można tkwić w toksycznym związku... Chyba za bardzo bym się irytowała podczas lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowała mnie Twoja recenzja. Lubię takie życiowe ksiażki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej pozycji, ale Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła.

    alotofpage.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i mnie sie całkiem podobała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka