Lisa Genova należy do grona autorek, do których bardzo lubię powracać. Jej powieści poruszają bardzo trudne tematy i zmuszają do myślenia. Tak było i w tym przypadku.
Sarah Nickerson należy do grona ambitnych, pracujących mam. Mieszka na przedmieściach Bostonu z mężem Bobem oraz trójką dzieci: Charliem, Lucy i małym Linusem. Żyje w ciągłym biegu. Zajmuje się rekrutowaniem ludzi jako wiceprezes zasobów ludzkich w Berkley Consultings. W międzyczasie stara się znaleźć czas dla swoich pociech. Nie jest to łatwe zadanie, tym bardziej, że nauczyciele zwracają jej uwagę, że Charlie ma problemy w szkole. Pewnego dnia życie Sarah zostaje wywrócone do góry nogami. Podczas jazdy samochodem do pracy odbiera telefon. To był ogromny błąd, który będzie kosztował ją wiele tygodni spędzonych w szpitalu. Spowodowany wypadkiem uraz mózgu sprawił, że kobieta przestała dostrzegać lewą stronę swojego ciała. Sarah musi nauczyć się żyć na nowo. Nie jest to wcale łatwe dla kogoś, kto wcześniej funkcjonował na zwiększonych obrotach.
Autorka powieści Lewa strona życia po raz kolejny w mistrzowski sposób wplotła przypadek medyczny w powieść obyczajową. Genova ma to do siebie, że choć pisze o sprawach, które dla wielu z nas są niezrozumiałe, robi to z niezwykłą lekkością. Nigdy wcześniej nie słyszałam o zespole pomijania stronnego (połowicznego). Wiecie co to jest? To zaburzenie, które polega na utrudnieniu spostrzegania lub niedostrzeganiu połowy przestrzeni po przeciwległej stronie do uszkodzonej półkuli mózgu. Cierpiący na to zaburzenie pacjenci mają problem z ubraniem się. Wkładają tylko jedną rękę do swetra, zakładają jednego buta, robią połowiczny makijaż i mimo to twierdzą, że są gotowi do wyjścia. Nie robią tego oczywiście świadomie.
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co przeżywała Sarah. Przed wypadkiem była bardzo zorganizowaną osobą. Po tym wydarzeniu nie była nawet w stanie dokładnie umyć zębów. Nie mogła panować nad lewą stroną swojego ciała. Ona dla niej nie istniała. Kobieta musiała pogodzić się z tym, że teraz kontrolę nad jej życiem przejmą inni, między innymi matka, która od dawna nie była obecna w życiu córki.
W książce poruszono nie tylko problem natury medycznej. Lisa Genova skupiła się także na relacjach międzyludzkich. O ile nie poświęciła zbyt wiele czasu małżeństwu Sarah i Boba, o tyle dość dokładnie opisała to, co działo się między poszkodowaną w wypadku kobietą a jej matką. To dawało do myślenia. Na początku matka Sarah nieco mnie drażniła, później przyzwyczaiłam się do tego, że jest obecna w życiu córki.
Walka Sarah o odzyskanie sprawności poruszyła mnie. Angażowali się w nią wszyscy członkowie jej rodziny. Podziwiam ich za to, że udało im się przejść przez to wszystko. Zżyłam się z główną bohaterką i życzyłam jej jak najlepiej.
Jeżeli znacie wcześniejszą twórczość Lisy Genovej - możecie śmiało sięgać po tę książkę. Jeśli słyszycie o tej autorce po raz pierwszy - nadróbcie zaległości. Sarah zasługuje na to, byście ją poznali. Polecam każdemu, bez wyjątku.
Autorka powieści Lewa strona życia po raz kolejny w mistrzowski sposób wplotła przypadek medyczny w powieść obyczajową. Genova ma to do siebie, że choć pisze o sprawach, które dla wielu z nas są niezrozumiałe, robi to z niezwykłą lekkością. Nigdy wcześniej nie słyszałam o zespole pomijania stronnego (połowicznego). Wiecie co to jest? To zaburzenie, które polega na utrudnieniu spostrzegania lub niedostrzeganiu połowy przestrzeni po przeciwległej stronie do uszkodzonej półkuli mózgu. Cierpiący na to zaburzenie pacjenci mają problem z ubraniem się. Wkładają tylko jedną rękę do swetra, zakładają jednego buta, robią połowiczny makijaż i mimo to twierdzą, że są gotowi do wyjścia. Nie robią tego oczywiście świadomie.
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co przeżywała Sarah. Przed wypadkiem była bardzo zorganizowaną osobą. Po tym wydarzeniu nie była nawet w stanie dokładnie umyć zębów. Nie mogła panować nad lewą stroną swojego ciała. Ona dla niej nie istniała. Kobieta musiała pogodzić się z tym, że teraz kontrolę nad jej życiem przejmą inni, między innymi matka, która od dawna nie była obecna w życiu córki.
W książce poruszono nie tylko problem natury medycznej. Lisa Genova skupiła się także na relacjach międzyludzkich. O ile nie poświęciła zbyt wiele czasu małżeństwu Sarah i Boba, o tyle dość dokładnie opisała to, co działo się między poszkodowaną w wypadku kobietą a jej matką. To dawało do myślenia. Na początku matka Sarah nieco mnie drażniła, później przyzwyczaiłam się do tego, że jest obecna w życiu córki.
Walka Sarah o odzyskanie sprawności poruszyła mnie. Angażowali się w nią wszyscy członkowie jej rodziny. Podziwiam ich za to, że udało im się przejść przez to wszystko. Zżyłam się z główną bohaterką i życzyłam jej jak najlepiej.
Jeżeli znacie wcześniejszą twórczość Lisy Genovej - możecie śmiało sięgać po tę książkę. Jeśli słyszycie o tej autorce po raz pierwszy - nadróbcie zaległości. Sarah zasługuje na to, byście ją poznali. Polecam każdemu, bez wyjątku.
Lisa Genova
Lewa strona życia
Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Słupsk 2015
Jestem ciekawa lekkości stylu autorki, to bardzo duży plus, jeżeli autorka potrafi tak sprytnie pisać o trudnych tematach. Chętnie przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale w najbliższych dniach zabieram się za "Motyla". Co dalej - zobaczymy...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam niedawno "Motyla" i jestem naprawdę pod wrażeniem stylu Lisy Genovy. Z chęcią sięgnę po inne jej książki, bo nie dość, że potrafi poruszyć trudny temat, to robi to w taki sposób, że daje człowiekowi do myślenia. :)
OdpowiedzUsuńNie odnajduje się w książkach obyczajowych a już zwłaszcza związanych z medycyną. Niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń