Strony

wtorek, 8 grudnia 2015

Jay Asher "Trzynaście powodów"

lubimyczytac.pl
Jakiś czas temu, gdy pisałam o książce Zrozumieć Amelię, wspomniałam, że młodzież coraz częściej postanawia targnąć się na swoje życie. To jest przerażające. Młodzi ludzie czują się odrzuceni, niezrozumiani, nie mają z kim porozmawiać o tym, co ich boli. Uważają, że najlepiej zrobią, jeśli odejdą z tego świata. Wtedy ich problemy się skończą i nie będą już dłużej szkalowani. Jedną z takich osób była Hannah. 

Kiedy Clay Jensen wraca do domu ze szkoły, znajduje przed drzwiami tajemnicze pudło. Kiedy je otwiera, orientuje się, że jest ono wypełnione kasetami magnetofonowymi. Zostały na nich nagrane słowa Hannah, która niedawno popełniła samobójstwo. Ta opowieść ma wyjaśnić, co popchnęło ją do ostatecznego kroku. Istniało 13 powodów. Każdy z nich miał imię i nazwisko. Okazuje się, że Clay też nim był. Chłopak kluczy przez całą noc po mieście, wysłuchując kolejnych nagrań i próbując zrozumieć koleżankę. Orientuje się, jak bardzo Hannah byłą samotna. Dowiaduje się też pewnych rzeczy o sobie oraz o innych ludziach. 

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, zaczęłam się zastanawiać, co to właściwie jest. Na początku nie mogłam przekonać się do przeczytania, a może raczej wysłuchania opowieści nieżyjącej już dziewczyny. Nie umiałam wczuć się w klimat historii. Dopiero po kilkunastu stronach zaczęłam być ciekawa, dokąd zaprowadzi mnie Hannah. Musiałam zrozumieć, co ona ma mi do powiedzenia.

To trudna książka. Jay Asher, przemawiając do nas za pośrednictwem nieżyjącej już dziewczyny, uświadamia nam, że wszystko, co robimy, ma znaczenie. Nic nie mija bez echa. Trzeba pamiętać o tym, że możemy swoim zachowaniem zranić drugą osobę. Tak właśnie było z Hannah. Rówieśnicy jej nie oszczędzali. Znaleźli sobie kozła ofiarnego i wyżywali się na nim, nie zważając na konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z ich zachowania.

Czytając Trzynaście powodów, ucieszyłam się, że okres dojrzewania mam już za sobą. Nie chciałabym tego przejść po raz drugi. Nie było lekko, ale jakoś dałam sobie radę. Hannah nie była na tyle silna. Nagrywając kasety, wiedziała, że niedługo umrze. Wszystko dokładnie zaplanowała. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, jak się czuła. Szukała powodów, dla których postanowiła odejść w innych ludziach, lecz nie mogę powiedzieć, że była święta. Swoje za uszami miała.

Jest mi bardzo trudno opowiadać o tej książce. Ją po prostu trzeba przeczytać, żeby wyrobić sobie własne zdanie na jej temat. Trzynaście powodów szokuje czytelnika i daje do myślenia. Otwiera oczy na siebie i innych. Jeśli macie odwagę, sięgnijcie po tę książkę. Ostrzegam tylko, że przejście przez nią może zająć trochę czasu, choć nie jest to gruba powieść.

Jay Asher
Trzynaście powodów
Dom Wydawniczy REBIS
Poznań 2015

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się, że "Trzynaście powodów" szokuje i skłania do przemyśleń. Trzeba przyznać, że Hannah, mimo już podjętej decyzji, miała dużo motywacji i determinacji, aby przygotować swój plan i wprowadzić go w życie. Każde nagranie jest przemyślane, kolejność też zapewne miała dla nie znaczenie... Najważniejsze przesłanie jest jednak jedno, wszystko, co robimy, może być odebrane inaczej i spowodować u kogoś nieodwołalną decyzję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nawet tej książki nie tknę. Chciałam ją przeczytać jak miała inną okładkę i nie mogłam się wciągnąć. A teraz wydawnictwo wydało w innej szacie graficznej i nagle wszyscy czytają...

    OdpowiedzUsuń
  3. Samobójstwo to ostatnio ,,modny" temat wśród autorów jeśli można tak powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale lubię takie, które szokują. Zapiszę sobie.

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama już nie wiem, czy mam ochotę przeczytać tę książkę czy nie. Mam mętlik w głowie. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)