Strony

wtorek, 17 listopada 2015

K.A. Tucker "Cztery sekundy do stracenia"

Czekałam ładnych parę miesięcy na to, by móc dorwać się do tej książki. Dwie poprzednie części mnie zachwyciły i byłam bardzo ciekawa tego, co stanie się w trzeciej. Kiedy w końcu przytargałam książkę z biblioteki i przeczytałam znajdujący się z tyłu opis, zdębiałam. Nie znałam imion bohaterów i zaczęłam się zastanawiać, co stało się z siostrami Cleary. Nie wyobrażałam sobie tej serii bez nich.

W tej części głównymi bohaterami są Cain i Charlie. Każde z nich ma za sobą niezbyt chlubną przeszłość. Ukrywają sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Charlie Rourke chce zniknąć, by to zrobić, potrzebuje szybkich pieniędzy. Praca striptizerki nie jest dla niej szczytem marzeń, lecz dziewczyna zrobi wszystko, by uwolnić się od duchów przeszłości. Cain prowadzi klub ze striptizem. Nie jest to zbyt pasjonujące zajęcie, choć wielu ludziom może się wydawać, że jest inaczej. Częstym gościem w jego miejscu pracy jest policja, a personel, który zatrudnia... no cóż, pozostawia zdecydowanie wiele do życzenia. Kiedy drogi tej dwójki się krzyżują, mężczyzna postanawia pomóc kobiecie, kimkolwiek by nie była. Jaki ma w tym cel?

Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, byłam nieco zawiedziona. Chciałam sióstr Cleary, a one gdzieś zniknęły. Postanowiłam się obrazić na autorkę. Jak się pewnie domyślacie, zbyt długo to nie trwało. Choć początkowo nie mogłam złapać bakcyla, po około 30 stronach totalnie przepadłam. Zarwałam noc, prawie spóźniłam się do pracy (odkryłam przy okazji, że w 10 minut też da się wyszykować i jeszcze kanapki sobie zrobić), ale było warto.

Charlie gra kogoś, kim nie jest. Kiedy zatrudnia się u Caina i odkrywa, że zaczyna darzyć go uczuciem, wpada w panikę. Wie, że będzie musiała odejść. Nie chce stracić mężczyzny, lecz zdaje sobie sprawę z tego, że tam, dokąd się uda, nie może go ze sobą zabrać. Nie wie też, jak on zareaguje, gdy odkryje prawdę o niej. Charlie rozpoczyna bardzo ryzykowną grę, w której stawką jest nie tylko jej życie.

W Czterech sekundach do stracenia K.A. Tucker pokazuje czytelnikom zupełnie inny świat. Wprowadza do mrocznego półświatka nocnych klubów i ciemnych interesów. Tu nie jest bezpiecznie i uwierzcie mi, nie chcielibyście za nic się znaleźć na miejscu bohaterów. Sporo się tutaj dzieje i jestem zdanie, że Charlie i Caina powinni poznać pełnoletni czytelnicy. Jest tutaj bowiem sporo mocnych scen łóżkowych, które mnie, osobę dorosłą i będącą w stałym związku, wprawiły w zakłopotanie. Trzeba jednak przyznać polskiej tłumaczce, że całkiem nieźle poradziła sobie z ubraniem ich w słowa. Nie były wulgarne i nie budziły obrzydzenia. Jestem ciekawa, jak wyglądały w oryginale.

Zakończenie może i nie jest zaskakujące, ale warto było na nie czekać. Nie wyobrażam sobie tego, by ta historia skończyła się inaczej. Nie wybaczyłabym tego autorce. Jeśli spodobały się Wam dwie poprzednie części, trzecia również Was nie zawiedzie. Mogę Wam to zagwarantować. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak poczekać na premierę czwartej części. Wydawnictwo Filia zapowiedziało ukazanie się Pięciu sposobów na upadek na 2016 rok, czyli już niedługo. Jesteście ciekawi, dokąd tym razem zabierze nas autorka i czyje zakamarki duszy poznamy?

K.A. Tucker
Cztery sekundy do stracenia
Wydawnictwo Filia
Poznań 2015

5 komentarzy:

  1. Nie znam prozy autorki, ale widzę, że warto dać się porwać. Chętnie przeczytam, choć zacznę od pierwszego tomu. Tylko obawiam się, jak ja przeżyję później brak sióstr Cleary :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość długo omijałam serię szerokim łukiem, ale w końcu się do niej przekonałam i warto było :) przeżyjesz, ja przeżyłam, choć początkowo chciałam zrobić bojkot :)

      Usuń
  2. Nie znam poprzednich części, więc nie wiem czy mi się ta książka spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie niestety nie przekonuje ta autorka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Możliwe, że dam się porwać tej książce!
    A przynajmniej spróbuję...
    Pozdrawiam,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)