Anna J. Szepielak "Znów nadejdzie świt"

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jakie tajemnice kryje wasza rodzina? Rozmawialiście z kimś starszym o swoich przodkach? Jeśli nie, może powinniście to zrobić, byście nie żałowali tego, że nic nie wiecie o przeszłości. Wysłuchajcie historii pewnej rodziny, która rozgrywa się na przestrzeni 150 lat.

Gdyby nie upór bogatej dziedziczki, Karolina nie zostałaby sierotą. To przez panią Helenę straciła matkę i ojca. Dorastająca dziewczyna nie ma zamiaru zostać w domu, w którym pracuje jako kuchta. Poznaje Jędrzeja, wychodzi za niego za mąż, po czym rodzi mu troje dzieci: Franciszkę, Antoninę oraz Michała. Dzieci dostarczają jej wielu zmartwień. Na dodatek kobieta musi ukrywać pewną tajemnicę. Odkrywa ją po wielu latach dopiero potomkini Franciszki, Elwira. Co zrobi ona, gdy będzie musiała uporać się z podobnym problemem jak Karolina?

W tej książce króluje przeszłość. Opisano losy przodków Elwiry, skupiając się przede wszystkim na Karolinie i jej dzieciach.  Perypetie matki Frani, Tosi i Michała są przedstawione bardzo szczegółowo. Anna Szepielak, by nadać swojej powieści klimat dawnych czasów, posługuje się momentami dość trudnym językiem, w którym pojawia się sporo przestarzałych wyrazów. Ten zabieg sprawia jednak, że Znów nadejdzie świt nabiera niezwykłego wydźwięku.

Czytając tę powieść, zastanawiałam się nad tym, czy i w mojej rodzinie są ukryte podobne tajemnice. Niestety, nie mam już z kim na ten temat porozmawiać i w trakcie lektury popadłam w zadumę. Pewnie moi prapraprapradziakowie mieli podobne przeżycia, lecz nigdy nie będę mogła się o tym osobiście przekonać. To przykre.

Akcja w Znów nadejdzie świt toczy się bardzo powoli. W sumie niewiele się dzieje, chociaż nie można tego uznać za mankament. Wręcz przeciwnie. Nagłe zwroty akcji położyłyby tę historię na łopatki i sprawiłyby, że byłaby niezbyt strawna w odbiorze. Nie umiem sobie nawet tego wyobrazić. Coś takiego nie miałoby tu prawa bytu.

Bardzo zżyłam się z Elwirą i jej przodkami. Polubiłam tę rodzinę. Z zaciekawieniem odkrywałam skrywane przez nią tajemnice, choć przyznam, że przeszłość interesowała mnie bardziej niż teraźniejszość. Była ciekawsza i według mnie lepiej opisana. Poświęcono jej więcej uwagi. Urzekły mnie opisy miejsca, w którym dorastała Karolina, a potem jej dzieci. Ta wieś została opisana w bardzo poetycki sposób. Trochę przypominała mi Lipce z Chłopów, ale to tylko moje luźne skojarzenia.

Wszystkie bohaterki tej książki wiele w swoim życiu przeszły, lecz pokazały, że drzemie w nich niezwykła siła, której mógłby im pozazdrościć niejeden mężczyzna. Były opoką rodziny i to dzięki nim ich bliskim udało się pokonać przeciwności. Aż zazdroszczę Elwirze tego, że miała tak wspaniałych przodków.

Nie jestem do końca zadowolona z zakończenia książki. Pasowało do niej idealnie, ale wydaje mi się nieco przesłodzone. Byłam troszkę rozczarowana, gdy je czytałam. Trzeba mi to jednak wybaczyć. Wolę bardziej dramatyczne finały.


To na pewno nie jest książka, o której szybko się zapomina. Autorka próbuje dać nam pewną lekcję. Pokazuje, że trzeba wybaczać innym i uświadamia, że w rodzinie tkwi nasza siła. Polecam tę książkę wszystkim dorosłym kobietom. Nastolatki mogą nie przebrnąć przez tę nieco archaiczną miejscami narrację i zniechęcić się czytaniem historii, w której brakuje nagłych zwrotów akcji. Jeśli jeszcze nie macie lektury na jesień, zapoznajcie się z tą powieścią.

Anna J. Szepielak
Znów nadejdzie świt
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Warszawa 2015

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Portalowi Sztukater
i Wydawnictwu Nasza Księgarnia.

Udostępnij ten post

3 komentarze :

  1. Nie jestem zbytnio przekonana co do tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ją w planach, niestety mój egzemplarz nie dotarł i zaginął, a ja trochę o niej zapomniałam. Na pewno kiedyś przeczytam, ale choć recenzje są bardzo pozytywne, to mój zapał jednak trochę ostygł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że spokojnie przetrwam dość archaiczny styl narracji, ciekawi mnie fabuła. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka