Strony

piątek, 9 października 2015

Kamil Janicki "Epoka hipokryzji"


Zastanawialiście się kiedyś, jak do spraw dotyczących seksu podchodzono kilkadziesiąt lat temu? Mnie zawsze interesował ten temat. Ze zwykłej ludzkiej ciekawości. Ileż to razy słyszałam od starszych ludzi, że za ich czasów to dziewczyny, za przeproszeniem, nie świeciły pupami i społeczeństwo nie było tak wyzwolone. Czy to znaczy, że ludzie czekali grzecznie ze ślubem do seksu, nie zdradzali się i nie cierpieli na choroby weneryczne? Nic bardziej mylnego. Jesteście gotowi na to, by wyruszyć ze mną w podróż do epoki hipokryzji?
Kamil Janicki pokazuje, że można mówić o historii bez zasypywania czytelnika datami i nużącymi wywodami. Opowiada o tym, co zdarzyło się kiedyś w niezwykle ciekawy sposób. Autor książki na początku pisze, że ma zamiar udowodnić czytelnikowi to, że w dawnych czasach ludzie byli równie aktywni seksualnie jak teraz, choć raczej nie mówiło się na ten temat głośno. Nie mam zamiaru streszczać Wam tej książki, bo nie chcę nikomu zepsuć niespodzianki. Opowiem o tym, co najbardziej przykuło moją uwagę.
Przyznam szczerze, że za nic w świecie nie chciałabym wrócić do tamtych czasów. Dlaczego? Już mówię. Przede wszystkim uważano, że mężczyzna wierny kobiecie to wybryk natury. Nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym z kimkolwiek dzielić się moim mężem. Paniom oczywiście nie wolno było mieć więcej niż jednego mężczyzny. Co więcej, jeśli zgrzeszyły przed ślubem, nie mogły poślubić prawego obywatela. Jakby tego było mało, nie wolno im było odczuwać przyjemności z odbywania stosunków seksualnych. To facetowi miało się podobać. Mało tego, coś takiego jak antykoncepcja praktycznie nie istniało. Nie było prezerwatyw czy tabletek. Kobieta mogła co najwyżej wstrzymać oddech podczas męskiego wytrysku, ewentualnie użyć specyfików, które narażały ją na utratę zdrowia lub życia. 
Zaciekawiły mnie metody rozpoznawania np. dziewic. Miały one, według znawców tematu, "rzadszy mocz". Nie wiem, kto to wymyślił, ale musiał mieć niesamowite poczucie humoru. Bolało mnie, gdy czytałam o sposobach leczenia onanizmu. Co prawda ja nie mam męskiej końcówki fleksyjnej w spodniach, ale gdy czytałam o przypalaniu napletka, czułam, jak jeżą mi się włoski na karku. Współczułam tym mężczyznom. Święci nie byli, lecz to było nieludzkie, by skazywać ich na takie cierpienie. Byłam też w szoku, gdy dowiedziałam się, do czego stosowano kiedyś wibratorów. Też Was to zainteresowało? W takim razie chwytajcie za książki, bo ode mnie się tego nie dowiecie.
Ta książka to kopalnia wiedzy na temat mentalności naszych przodków, ich podejścia do spraw związanych z seksem. Jest tu sporo obrazków, a także bogata bibliografia. Spodobał mi się sposób, w jaki autor poprowadził narrację. Wykorzystał materiały zgromadzone przez innych, dodał cytaty i wzbogacił to wszystko o swoje przemyślenia. Wyszła z tego bardzo przyjemna lektura. Czytało się ją szybko, z wypiekami na twarzy i z uśmiechem na ustach, choć zdarzało mi się też kiwać z niedowierzaniem głową nad brakiem podstawowej wiedzy seksualnej ludzi żyjących w XX wieku.
Polecam tę książkę pełnoletnim czytelnikom, którzy chcą dowiedzieć się, jak wyglądało kiedyś życie naszych przodków.

Kamil Janicki
Epoka hipokryzji
Wydawnictwo Znak Horyzont
Kraków 2015

8 komentarzy:

  1. To musi być genialne! Muszę koniecznie mieć tę książkę. Uwielbiam czytać różne takie, no... ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze tak jest, że ludzkość próbuje ukryć historyczne fakty, które mogą hańbić niektóre stwierdzenia używane w tych czasach. Ludzie nie byli, nie są i nie będą do końca święci, bo tak się nie da! :D
    Z chęcią sięgnęłabym po tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobała ta lektura. Zarówno temat jak i jego wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O proszę, temat wprost wymarzony. Uwielbiam pozorną pruderię, uwielbiam czytać o czasach gdzie to co wypadało a to co się robiło różniło się od siebie znacznie... Bardzo bym chciała książkę przeczytać, może wynegocjuje na urodziny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zbiera same pozytywne opinie, Twoja nie jest inna. Żałuję, że nie miałam jej okazji jeszcze czytać... Może się uda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzka seksualność to bardzo interesujący dla mnie temat, dlatego też sięgnęłam po "Epokę hipokryzji" i prawdopodobnie dlatego zrobiła na mnie tak dobre wrażenie. Jeśli czytelnik jest choć minimalnie zainteresowany, na pewno skończy lekturę usatysfakcjonowany, bo ciekawostek jest tu sporo. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie, taka książka jest dobra dla naszej ludzkiej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)