Strony

sobota, 10 października 2015

Charlotte Brontë, Dorota Combrzyńska-Nogala "Chcę wszystko"


Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłam zapowiedź tej książki, nie miałam pojęcia, co o niej myśleć. Może i jestem staroświecka, konserwatywna (nawet nie wiem, jak to określić), ale nie jestem zwolenniczką tego, by jakiś inny autor kontynuował niedokończone dzieło pisarza, który już nie żyje. Pewnie zaleje mnie fala krytyki, lecz uważam, że to próba "wybicia się" na cudzym i znanym nazwisku. Wolałabym zapracować na swoje, pisząc coś własnego, a nie kontynuując coś, co wymyślił ktoś inny.
Do Chcę wszystko podeszłam z dużym dystansem. Chociaż nie, właściwie nastawiłam się na to, że czeka mnie czytanie nieudanej próby dorównania mistrzyni pióra. Jakie są moje wrażenia po lekturze?
Aleksander Ashworth po ukończeniu studiów w Oxfordzie powraca w swoje rodzinne strony. Prowadzi dość hulaszczy tryb życia, co nie podoba się jego ojcu. Ten postanawia zapanować nad temperamentem syna i wysyła go do Londynu, by tam nauczył się jakiegoś zawodu. Niewiele jednak to zmienia. Młodzieniec nie ma zamiaru porzucić swojego dotychczasowego trybu życia. Dopiero śmierć ojca zmienia Aleksandra, który postanawia się ustatkować. Żeni się z panną Mary Wharton. Ma z nią troje dzieci. Nie był jednak przywiązany do starszych synów. Oddał ich na wychowanie niańce, co odbiło się na zdrowiu jego żony, dlatego pozwolił jej zatrzymać najmłodszą córkę. Niestety, kobieta wkrótce umarła. Aleksander zmienia się wtedy nie do poznania. Odjeżdża, zostawiając córeczkę swojej matce. Historia napisana przez Charlotte Brontë urywa się, gdy dziewczyna powraca do domu. Kontynuację jej losów postanowiła dopisać po latach Dorota Combrzyńska-Nogala. Nie zdradzę tego, co dopisała, ale mogę powiedzieć tyle, że udało jej się udźwignąć to niełatwe zadanie i stworzyć opowieść utrzymaną w duchu wiktoriańskich czasów.
Obawiałam się tego, że polska autorka polegnie i stworzy niezbyt przyjemny w odbiorze utwór. Tak jednak się nie stało. Udało jej się wiernie oddać klimat XIX-wiecznej historii rozpoczętej przez Charlotte Brontë.
Chcę wszystko rozpoczyna oryginalny tekst. Dorota Combrzyńska-Nogala rozbudowuje tę opowieść. Snuje domysły o tym, jak mogły wyglądać losy bohaterów. Między tymi dwoma tekstami nie ma większej różnicy i gdyby nie to, że wydawca zasugerował, co która z pań napisała, czytelnicy, którzy raczej nie są zbyt dobrze zaznajomieni z twórczością Charlotte Brontë, mogliby się tego nie domyślić, choć polską autorkę zdradziło kilka fragmentów, w których posłużyła się nowoczesnym słownictwem.
Ta historia nie jest nieprzewidywalna. Bardzo łatwo było przewidzieć co się stanie, ale o dziwo mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało. Skupiłam się na czymś innym. Wiedziałam, że nie mogę liczyć na nagłe zwroty akcji, więc zwróciłam uwagę na to, w jaki sposób opisano emocje bohaterów. Przeżywałam wraz z nimi ich wzloty i upadki, radości oraz smutki. Nie spodziewałam się tego, że książka aż tak mi się spodoba.
Komu mogę polecić tę książkę? Myślę, że na pewno spodoba się czytelnikom, którzy lubią prozę sióstr Brontë. Chcę wszystko powinno spełnić ich wymagania. Uważam też, że bardziej przypadnie ona do gustu kobietom. Nie chcę oczywiście dyskryminować panów, lecz nie wiem, czy będą chcieli zapoznać się z historią o miłości i dramatycznych rozstaniach. Co prawda nie wszystko kręci się wokół takich wątków, ale jednak poświęcono im w książce dość dużo miejsca.

Charlotte Brontë, Dorota Combrzyńska-Nogala
Chcę wszystko
Wydawnictwo MG
Warszawa 2015

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Portalowi Sztukater
oraz Wydawnictwu MG.

4 komentarze:

  1. Mam w planach inne książki autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro książka oddaje klimat tamtych lat, to może się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki sióstr Bronte lubię, ale... tej nie będę czytać. Jakoś nie pasuje mi propozycja kończenia książek przez kogoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym dopaść tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)