Kochani!
Jakiś
czas temu spod mojej klawiatury wyszedł Oscarowy Tag Książkowy, który
krąży po sieci. Nie spodziewałam się tego, że zostanie tak ciepło
przyjęty. Było mi miło, gdy czytałam Wasze odpowiedzi i opinie na temat
tagu. Po słowach Kani Frani, która napisała, że to "dzieło ludzkiego
geniuszu", poczułam się dowartościowana i aż się zawstydziłam, jeszcze nie dostałam takiej pochwały. Dziękuję raz jeszcze. Napisałam ten tag na
kolanie i bardzo cieszę się, że Wam się podoba. Jeśli jeszcze nie
wzięliście udziału w zabawie, zapraszam :) Jestem ciekawa kolejnych
książkowych Oscarów.
Impresjonizm -
czyli książka, po którą sięgnąłeś/sięgnęłaś pod wpływem impulsu, bez
zapoznania się wcześniej z opinią innych i do dziś tego żałujesz
książkę i widzicie, że pada na nią słup światła? Ja tak mam, dlatego unikam księgarni, bo na widok prawie każdej publikacji czuję, że zaczyna mi bić serce. Czasem prowadzi mnie to do zguby. Tak było w przypadku Sekretnej szkatuły Martina Langfielda. Do dziś niemal płaczę na widok tej książki. Przykuły mnie okładka i opis. Treść pozostawiała już wiele do życzenia. Nie polecam.
Nie mów nikomu Harlana
Cobena. Bez dwóch zdań. Od tej książki zaczęła się moja przygoda z tym
autorem. Pokochałam ją od pierwszych stron i niemal obgryzałam z
niecierpliwości paznokcie, bo nie mogłam w żaden sposób przewidzieć
tego, co się za moment stanie. Uwielbiam takie powieści, są lepsze na
pobudzenie niż kubek mocnej kawy.
Kupiłam kiedyś na wyprzedaży książkę Groza jej spojrzenia
Tima Powersa. Przeczytałam ją, co prawda po kilku podejściach, ale to
się nie liczy, najważniejsze jest to, że w końcu się z nią uporałam.
Gdyby ktoś kazał mi opowiedzieć o tej powieści, nie umiałabym tego
zrobić. Byłabym w stanie powiedzieć tylko tyle, że był sobie pan, który
miał żonę, ale coś mu ją zabiło i tyle. Nie mam pojęcia co autor miał na
myśli, pisząc tę książkę. Może ktoś z Was wie i mnie oświeci?
Pierwsze nasuwa mi się Stalowe Serce
Brandona Sandersona, co przypomina mi, że powinnam w końcu dodać tu
jego recenzję :) Zamówiłam ją bez większego przekonania i zostałam pozytywnie zaskoczona przebiegiem akcji i tym, w jaki sposób wykreowano bohaterów. Zakochałam się w tej powieści, połknęłam ją w ciągu
jednego dnia i nie mogę doczekać się kontynuacji.
Pop-art, czyli powieść przeczytana pod wpływem międzynarodowego boomu
Będę
mało oryginalna, ale cykl książek o Harrym Potterze wpisuje się
idealnie w tę kategorię, Może i nie stałam w stroju małej czarownicy z
kociołkiem w ręku pod Empikiem od 5 nad ranem, ale z niecierpliwością
wyczekiwałam na premierę kolejnych tomów. Kiedy byłam już trochę
starsza, kupowałam książki w oryginale i czytałam je, siedząc ze
słownikiem na kolanach. Aż mi się łezka kręci w oku, gdy sobie to
przypomnę :) Jestem ciekawa, czy moje dzieci będą kiedyś na jakąś
książkę tak czekały. Jeśli tak, będę z nich dumna :)
Podejmiecie wyzwanie i zmierzycie się z Tagiem?
Aż mi Cobena przypomniałaś :) chyba czas do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo pomysłowa:) Na pewno Tag ciepło się przyjmie;) Abstrakcjonizm - czyli książka, którą przeczytałeś/przeczytałaś, ale nie wiesz, o co w niej chodzi - nad tym musiałabym się nieźle nagłowić :D
OdpowiedzUsuńHej kochana :3
OdpowiedzUsuńO widzę tworzenie tagów ci idzie super.
Ten tag faktycznie bardzo pomysłowy. Ogromnie dziękuję za nominację, ale ja nawet nie wiem jak mam go zrobić, nie znam nawet jednej takie książki w takim stylu. :(( Przepraszam.
Nic się nie stało, uszy do góry :)
UsuńDziękuję za zaproszenie. Postaram się w miarę szybko wywiązać, a gdyby nie było szybko, to mam nadzieję, że mogę liczyć na Twoją cierpliwość. Pomysł świetny!
OdpowiedzUsuńLubię Cobena. :)