Na początku mojej przygody z blogowaniem pisałam o Księżniczce, książce Jean Sasson. Jeśli nie pamiętacie tego wpisu, możecie go przeczytać tu. W poprzedniej części Sułtana wyszła za mąż i urodziła troje dzieci, Chłopca i dwie dziewczynki. Jej upór sprawił, że pozostała jedyną żoną swojego małżonka i nie musiała dzielić się nim z innymi kobietami.
W tej części poznajemy lepiej Mahę i Amani, córki Sułtany. Starsza z nich w żaden sposób nie jest w stanie odnaleźć się w rzeczywistości, w której przyszło jej żyć. Nie potrafi podporządkować się mężczyznom. To nieodrodne dziecko swojej matki. Inaczej sprawa ma się z młodszą dziewczynką, która zaczyna popadać w fanatyzm religijny. Bardzo martwi to Sułtanę. Próbuje ona wytłumaczyć córce, że źle interpretuje słowa ich proroka, jednak nie jest to takie proste.
Podobnie jak poprzednia część, ta także porusza sprawy związane ze złym traktowaniem kobiet. Nie brakuje tu brutalnych opisów dotyczących dzieciobójstwa i okrucieństwa wobec nieletnich dziewcząt. Powtórzę to, co napisałam w październiku zeszłego roku: czytając tę książkę, cieszyłam się, że mieszkam w Polsce, a nie w Arabii Saudyjskiej. Nawet potencjalne bogactwo nie byłoby w stanie wynagrodzić mi upokorzenia, na które pewnie byłabym skazana tylko dlatego, że urodziłam się dziewczynką.
Sułtana i tym razem nie zawodzi. Z sarkazmem i humorem wytyka swoim współbraciom ich błędy. Pokazuje, że źle interpretują oni słowa proroka. Jest wierząca, ale zdaje sobie sprawę z tego, że w jej ojczyźnie kobiety są niesprawiedliwie traktowane. Gdyby było więcej takich bojowniczek jak ona, może coś by się tam zmieniło.
Nieco rozczarowała mnie postawa Amani, która po pielgrzymce do Mekki z wesołej dziewczynki stała się fanatyczką religijną. Byłam w szoku, że nie chciała iść drogą pokazaną jej przez matkę. Młodsza córka Sułtany pogodziła się z losem i nie próbowała walczyć o swoją pozycję w społeczeństwie. Wiedziała, że będzie musiała być posłuszna mężowi i nie widziała w tym nic złego. To spędzało Sułtanie sen z powiek. Trudno w sumie jej się dziwić.
Ucieszyło mnie jednak to, że pomimo upływu lat Karim, mąż głównej bohaterki, nadal darzył ją uczuciem i nie myślał o tym, by znaleźć nową żonę. To mu się naprawdę chwali. Niewielu jest w Arabii Saudyjskiej takich mężczyzn.
Córki księżniczki Sułtany to książka, która obnaża kulturę arabską i błędy, jakie popełniają wyznawcy islamu. Polecam ją wszystkim osobom interesującym się tym, co dzieje się w Arabii Saudyjskiej.
Jean Sasson
Córki księżniczki Sułtany
Wydawnictwo Albatros
Warszawa 2002
Kiedyś czytałam tę książkę, ale jakoś nieszczególnie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie lektury "Łzy księżniczki" która jest ostatnią częścią, albo też najnowszą książką napisaną. Nie znając poprzednich części czasami ciężko mi się w niej odnaleźć ale ciekawa jestem jak ostatecznie ją odbiorę. Mam też chęć na poprzednie ksiażki.
OdpowiedzUsuń"Łzy księżniczki" na mnie czekają. Jestem ich bardzo ciekawa. Szkoda, że nie czytałaś wcześniejszych części, możesz nie wiedzieć, o co chodzi, ale mam nadzieję, że jakoś się odnajdziesz.
UsuńKultura arabska jest dla mnie bardzo egzotyczna, niezrozumiała, jakoś książki o niej, mało mnie pociągają.
OdpowiedzUsuń