Jakiś czas temu obiecałam, że na moim blogu pojawi się kolejna możliwość otrzymania książki. Zapraszam Was więc do udziału w "Konkursie z Aniołem Stróżem", w którym nagrodą jest powieść Grahama Mastertona Anioł Jessiki wydana 30 kwietnia 2015 roku przez Wydawnictwo Albatros.
Patronat medialny nad konkursem obejmuje Portal Sztukater, który przekazał ten egzemplarz. Książka, jak każdy egzemplarz pochodzący ze Sztukatera, ma pieczątkę, poza tym jest w idealnym stanie.
Co trzeba zrobić, by otrzymać nagrodę?
Zapoznajcie się z zasadami.
- W "Konkursie z Aniołem Stróżem" mogą brać udział wszyscy czytelnicy, którzy mieszkają w Polsce. Niestety, nie wysyłam książek za granicę.
- Będzie mi niezmiernie miło, jeśli polubicie Czytelnię na Facebooku. Jeżeli chcecie być na bieżąco również z konkursami organizowanymi przez Portal Sztukater, polubcie ich fanpage.
- W zgłoszeniu należy podać swój adres mailowy i odpowiedź na pytanie, które brzmi:
Gdybyście mieli wyruszyć w niebezpieczną podróż i pozwolono Wam wybrać sobie anioła stróża spośród bohaterów literackich, to kogo byście ze sobą zabrali i dlaczego?
Swoje odpowiedzi wraz z adresem mailowym umieszczajcie pod tym postem do 21 czerwca. Autor najciekawszej odpowiedzi otrzyma ode mnie powieść Grahama Mastertona. Oczywiście pokrywam wszystkie koszty wysyłki. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 23 czerwca wieczorem. Zwycięzca zostanie poinformowany o wygranej także mailowo.
Życzymy wszystkim uczestnikom konkursu powodzenia :)
Zaczytana bez pamięci
Zaczytana bez pamięci
oraz Portal Sztukater
O Kurde, książka Mastertona :D Czytałam parę jego dzieł niestety tej książki nie było w bibliotece. Z chęcią biorę udział w konkursie <3
OdpowiedzUsuńMoim aniołem prawdopodobnie byłby Drizzt Do'Urden z legend o Drizzcie. Dlaczego akurat ten bohater. Otóż pochodzi on ze świata fantasy, jest mrocznym elfem, jednak w przeciwieństwie do swoich pobratymców jest uosobieniem najczystszego dobra oraz najlepszych umiejętności w walce dwoma sejmitarami. Jeśli miałabym, którejkolwiek postaci z przeczytanych przeze mnie książek złożyć moje życie to tylko Drizztowi, on nigdy nie przegrywa i nie porzuca swoich przyjaciół ani obranej przez siebie drogi dobra. Z tą postacią przy boku mogłabym pójść do czeluści hadesu :D
... wszystko zależy dokąd ta "niebezpieczna podróż" miałaby być. Jeżeli w kosmiczne bezkresie, to najodpowiedniejszym "aniołem stróżem" byłby Ijon Tichy. Ten gwiezdny podróżnik i bohater m.in. 'Dzienników gwiadowych" czy "Wizji lokalnej", naszego wielkiego filozofa i pisarza St.Lema, odwiedził nie jedną galaktykę, czy planetę. Pod ręką ma zawsze "Encyklopedię kosmosu" prof. Tarantogi, więc przy natknięcie się na nowe nieznane zjawiska, istoty, planety nie byłoby straszne.
OdpowiedzUsuńGdyby natomiast, do prasłowiańskich borów, kiedy słońce było bogiem, a na cztery strony świata patrzyło oblicze Świętowita, gdzie Popiela myszy zjadły, a Ziemowit w Dziwie się zakochał... w takiej podróży razem z Piastunem iść by należało. Jego mądrość i doświadczenie, nie tylko na polu walki byłyby przydatne.
Gdyby zaś, podróżować mi przyszło do krainy potworów, gdzie strzygi, kikimory, smoki, żli magowie czychają na życie nieświadomych turystów; wynająłbym Białego Wilka, Geralta z Rivi. Ten bohater prozy A. Sapkowskiego będąc wiedźminem (choć takim bardziej ludzkim) posiada wiedzę o nie jednym potworze i potrafi w epicki sposób rozprawić się z nimi. Bez takiego towarzysza trudno by było rozpoznać który z potworów stanowi prawdziwe zagrożenia, a który tylko chce żyć nie wadząc nikomu i tylko swą aparycja straszy (i nie zapominajmy ze naprawdę wiele jest takich co to ludzi przypomina, więc o pomyłkę nie trudno...)
... ach i jeszcze jedna zostaje zwana "miłością". Obawiam się jednak, że w tej nie ma "aniołów stróży" i wybierając się na jej szlaki jesteśmy skazani tylko na siebie...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ostatnio spotykam mało męskich bohaterów, których uwielbiałabym tak bezgranicznie, jak kiedyś Winnetou ;) Dlatego to właśnie jego wybrałabym na swojego literackiego anioła stróża. Mądry mądrością przodków, odważny, honorowy, lojalny, gotowy na każde poświęcenie dla przyjaźni. I oczywiście przystojny (w mojej wyobraźni tym bardziej). Ach, przypomniały mi się stare czasy i zabawy w Indian.. ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla wszystkich! :D
Ja bym wzięła Jamesa Bonda - lepszego anioła nie ma,
OdpowiedzUsuńchoć może być problem z bronią. Anioł będzie miał dylemat,
czy się modlić, czy od razu strzelać do moich kłopotów.
Ale pewnie coś wymyśli. Bystry jest.
Bond - anioł stróż nie dla idiotów! ;)
anulawawrzyniak@gmail.com
OdpowiedzUsuńJak doskonale nam wiadomo, damska torebka jest przedmiotem niezwykłym. Można w niej znaleźć portfel, szminkę, husteczki, młotek, butlę gazową i tajemne przejście do Narnii. Jest jednak jedna osoba, której torebka jest dodatkowo magiczna i nie ma dna - Hermione Granger. Dlatego też to z nią najchętniej wyruszyłabym w moją niebezpieczną podróż. W pierwszej chwili pomyślałam o Gandalfie, ale jestem pewna, że jego też Hermione nosi na ramieniu. Z taką bronią żadna przeszkoda nam nie straszna, a dodatkowo kopiąc tyłki napotkanym zbójom zawsze wyglądamy rewelacyjnie ; ) [zasadzkaaa@gmail.com]
OdpowiedzUsuń