Czas mija nieubłaganie. Niedługo minie rok od dnia, w którym na Czytelni pojawił się mój pierwszy wpis. Od tego momentu wiele w moim życiu się zmieniło. Dostałam pracę w jednym ze śląskich wydawnictw jako korektor. Tam czytam sporo książek, ale ich tematyka może zwykłego śmiertelnika zabić, dlatego po powrocie do domu zapominam o literaturze dla fachowców i sięgam po lekturę, przy której miło spędzę czas. Pozwólcie, że dziś opowiem Wam o książce autorstwa Michaela Tequili.
Od polityki trzymam się raczej z daleka, choć staram się być na bieżąco z tym, co dzieje się w naszym kraju. Niezwykle rzadko sięgam po książki, w których pojawiają się wątki powiązane z polityką. Dla Sędziego od Świętego Jerzego postanowiłam zrobić wyjątek. Jednym z bohaterów książki jest Orlando - zawodowy sędzia sportowy, który po latach emigracji wrócił do kraju, gdzie każdy obywatel ma inne niż on spojrzenie na politykę. Okazuje się, że mężczyzna ma objąć stanowisko głównego sędziego organizowanych corocznie Sportowych Igrzysk Partii i Organizacji Politycznych. Na arenie mają zmierzyć się premier Słabosilny i pretendent do jego stanowiska, Leon Garolis. Pierwszy z nich unika publicznych konfliktów, jest zrównoważony i ma łagodne usposobienie. Drugi zaś jest jego przeciwieństwem: to nieprzewidywalny i porywczy człowiek. Co wyjdzie z tego starcia? Jak w roli sędziego odnajdzie się Orlando? Tego wszystkiego dowiecie się z lektury tej książki.
Moje dojazdy do pracy mają taki plus, że w autobusie mogę czytać. Sędziego od Świętego Jerzego połknęłam w drodze z wydawnictwa. Dobrze, że w naszych środkach komunikacji są odczytywane przystanki, inaczej pewnie dojechałabym do zajezdni. Przed sięgnięciem po tę książkę miałam pewne obawy co do wątków politycznych. Bałam się, że odbiorą mi one przyjemność z lektury. Nic bardziej mylnego. Autor wykreował nietuzinkowy i oryginalny obraz polityków. Takie lekkie podejście do tematu świadczy o kunszcie pana Michaela. Jako korektor zwracam uwagę na to, jak skonstruowane są zdania. Ta książka mnie oczarowała. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do stylu autora.
Czy Sędzia od Świętego Jerzego ma jakieś wady? Tak, ale niewielkie. O ile narracja jest świetna, momentami niemalże poetycka, o tyle dialogi miejscami są sztuczne. Wiem, że ta książka to satyra, ale czasem ta nienaturalność mi przeszkadzała.
Szkoda, że w naszym kraju nie ma takich igrzysk dla polityków. Przydałyby się. Jeśli szukacie lekkiej książki o polityce, z którą miło spędzicie popołudnie, polecam Sędziego od Świętego Jerzego. Jeśli podejdziecie do niej z przymrużeniem oka, na pewno nie będziecie zawiedzeni. Tylko nie bierzcie tego, co jest tam napisane, na poważnie. Proszę, miejcie więcej dystansu niż nasi politycy :)
Michael Tequila
Sędzia od Świętego Jerzego
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2014
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję autorowi.
Zapraszam Was także na bloga pana Michaela Tequili
Miałam przyjemność czytać i recenzować - była świetna i choć króciutka zapadła mi w pamięć.
OdpowiedzUsuńhttp://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Polityka i sport- to niestety nie moje ulubione połączenie.
OdpowiedzUsuńAleż ci zazdroszczę pracy jako korektorka! Chciałabym bardzo to kiedyś robić :)
OdpowiedzUsuń