Claire i Carter to przypadkowi młodzi rodzice,
którzy postanawiają się ze sobą pobrać i wspólnie wychować owoc upojnej nocy –
małego Gavina. Poznaliśmy ich w książce Pokusy
i łakocie. Niezbyt grzeczna rzecz o miłości. Teraz spotykamy się z tą
nietypową rodziną po raz kolejny.
Tara Sivec bardzo wysoko ustawiła poprzeczkę w
poprzedniej części Pokus i łakoci. Pokochałam bohaterów i nieco obawiałam się tego,
czy zdoła udźwignąć ten ciężar w kontynuacji. Czasem bywa tak, że autorom się
to nie udaje i czytelnicy żałują sięgnięcia po książkę. Czy ja chciałabym
cofnąć czas i nigdy nie zapoznać się z Rodziną
nie do końca idealną? W żadnym wypadku. Uwielbiam tę autorkę i nie
wyobrażam sobie tego, że mogłabym nie przeczytać kontynuacji przygód
przypadkowych rodziców oraz ich przyjaciół.
Pokochałam bohaterów za ich poczucie humoru i bijące
od nich ciepło, choć Drew chyba nigdy nie przestanie działać mi na nerwy. Jest
dla mnie za bardzo przerysowany, ale w ostatecznym rozrachunku da się go
przeżyć. Bardzo podobało mi się to, co Gavin zrobił z nim po pewnej dość mocno
zakrapianej imprezie. Chyba przy żadnej scenie nie śmiałam się tak bardzo, jak
wtedy.
Co jest najmocniejszą stroną tej książki? Humor. Nie
przypominam sobie książki, przy której płakałabym ze śmiechu tak bardzo jak
podczas lektury Rodziny nie do końca
idealnej. Myślę, że gdyby Tara Sivec w inny sposób skonstruowała postaci,
nie bawiłabym się tak dobrze. Jak wskazuje sam tytuł, rodzina, jaką próbują
stworzyć Claire, Carter i Gavin nie jest idealna. I to mi się podoba. Inaczej
ci bohaterowie byliby śmiertelnie nudni.
Przy tej książce nie sposób się nudzić. Spotkania z
teściami, wieczory kawalersko-panieńskie, oświadczyny i wesela są splotami
komicznych wydarzeń. Aż trudno uwierzyć, że bohaterom udaje się je przeżyć.
Może nie zawsze pamiętają, co robili, ale od czego są przyjaciele, jak nie od
tego, by o tym przypomnieć?
Do głosu dochodzą teraz postacie, które w
poprzedniej części nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Teraz starają się pomóc
Claire i Carterowi w zbudowaniu szczęśliwej rodziny. Chcą pomóc, a że nie
zawsze im to wychodzi? Liczy się gest, prawda?
Podoba mi się to, że historię poznajemy z
perspektywy obojga przypadkowych rodziców. Chociaż lubię zarówno Claire jak i
Cartera, lecz to on skradł bardziej moje serce. Jestem pełna podziwu dla niego
za to, że postanowił spróbować okiełznać charakterek Gavina. Całkiem nieźle mu
to wychodziło, choć nie zmienię zdania, że to dziecko to była kara, tylko nie
do końca wiem za jakie grzechy. Tylko z drugiej strony, ta historia bez niego
nie miałaby zbyt wiele sensu.
Pokusy
i łakocie. Rodzina nie
do końca idealna to książka przeznaczona dla pełnoletnich czytelników.
Pojawiają się tam sceny łóżkowe. Jest tam także bardzo dużo aluzji seksualnych,
mam wrażenie, że nawet za dużo. Autorka chciała, żeby było śmiesznie i
pikantnie, a niestety, nie zawsze tak było. Przydałoby się trochę więcej
umiaru. Uważam, że pod tym względem Niezbyt
grzeczna rzecz o miłości była lepsza.
Czeka na mnie lektura trzeciego tomu Pokus i łakoci. Mam nadzieję, że i tą
książką nie będę zawiedziona. Wszystkim tym, którzy szukają lekkiej lektury na
wieczór, polecam Rodzinę nie do końca
idealną. Gwarantuję niezapomnianą zabawę. Warto jednak przed rozpoczęciem
tej lektury zapoznać się z poprzedniczką. Wtedy czytelnicy będą wiedzieli
dlaczego Carter boi się George’a, ojca Claire i obraz rodziny, który poznają,
będzie pełny. Inaczej czegoś będzie im brakowało.
Tara Sivec
Pokusy i łakocie. Rodzina nie do końca idealna.
Wydawnictwo Helion
Gliwice 2015
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję portalowi Sztukater i wydawnictwu Helion
Pierwsza część świetna, muszę w końcu przeczytać i tą :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńIdealna dla mojej mamy, która wręcz "pochłania" książki. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs, który trwa do dziś :)
http://books-culture.blogspot.com/2015/04/zgarnij-szepty-o-wschodzie-ksiezyca.html
Ja sobie odpuszczę tę serię książek. Jakoś do mnie nie przemawia. :)
OdpowiedzUsuńChyba spasuję, mam za dużo swoich książek do czytania na razie :)
OdpowiedzUsuń