Strony

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Poniedziałki ze zbrodnią w tle #7: Jeff Lindsay "Demony Dextera"


W dzisiejszym poniedziałku ze zbrodnią w tle będzie parę słów o bohaterze, o istnieniu którego wie pewnie całkiem spora część z Was. Mam na myśli tego pana:


Podejrzewam, że kojarzycie go z serialu Dexter. Zastanawiam się, czy wiedzieliście, że przed serialem była książka, na podstawie której powstał scenariusz. Jeśli nie, nie przejmujcie się, ja też przez pewien czas o tym nie wiedziałam. 
Kim jest Dexter Morgan? To adoptowany w wieku 3 lat syn nieżyjącego już policjanta, Harry'ego Morgana. Mężczyzna poszedł w ślady ojca. Także pracuje w policji. Jest analitykiem śladów krwi w laboratorium kryminalistycznym w Miami. W pracy cieszy się ogromnym szacunkiem ze strony przełożonych i współpracowników. Nie sposób go nie lubić. Jest sympatyczny i dowcipny. Ma dziewczynę, Ritę, która samotnie wychowuje dwójkę dzieci. W tym momencie moglibyście powiedzieć, że takich bohaterów jest na pęczki. Mylicie się Dexter jest tylko jeden. Chociaż... Nie, Dexterów jest dwóch. Jest ten przykładny pracownik laboratorium kryminalistycznego i jest też Mroczny Pasażer - wewnętrzny głos Dextera. To właśnie on nakazuje mężczyźnie zabijanie tych, którzy uniknęli kary za popełnione przestępstwa.
O tej "przypadłości" Dextera wiedział jego przybrany ojciec. Harry nie starał się zmienić chłopaka. Wpoił mu tylko jedną zasadę: chcesz zabijać? W porządku, ale morduj tylko zabójców i socjopatów, którym na nic zda się proces resocjalizacji.
Praca umożliwia Dexterowi identyfikowanie przyszłych ofiar. Kiedy je dopada, morduje ich za pomocą noża, ćwiartuje i chowa szczątki do worków na śmieci. Zabiera jednak ze sobą pewną pamiątkę.
Dexter staje przed moralnym dylematem, gdy w jego mieście pojawia się morderca prostytutek. Sam zająłby się wymierzeniem mu sprawiedliwości, lecz nie chce wchodzić w drogę swojej siostrze, policjantce Deb, która może go schwytać. Pojawia się tylko jeden mały problem. Jak ukarać Mrocznego Pasażera za to, że nocą popełnia zbrodnie bez uzgodnienia ich z Dexterem?
Zanim sięgnęłam po książkę, widziałam urywki kilku odcinków serialu. Nigdy nie oglądałam ich od początku do końca. Może to nawet i lepiej. Wolę najpierw przeczytać lekturę, a później zobaczyć to, co nakręcono na jej podstawie.
Przyznam, że polubiłam Dextera. Spodobał mi się fakt, że w książce to on jest narratorem. Możemy śledzić to, co dzieje się w jego psychice. Mężczyzna nie jest potworem. Ma uczucia. Uważa na to, by nie popełnić błędu. Takich bohaterów uwielbiam. Dexterowi niczego nie brakuje, choć nie wiem, czy chciałabym być jego bliską znajomą. Chociaż lepsze to, niż zobaczenie go z nożem we wstecznym lusterku w samochodzie. Początkowo nieco irytowała mnie jego siostra, ale i ją da się polubić. Debra to kawał fajnej babki.
Może i książka nie trzyma jakoś bardzo w napięciu, lecz jej finał jest zaskakujący. Nie przypuszczałam, że tak się to rozwiąże. Autor narobił mi ochoty na więcej. Demony Dextera są zdecydowanie za krótkie. Kiedy już wciągamy się w historię, ona nagle się urywa. Nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po kolejne części przygód Dextera.

Jeff Lindsay
Demony Dextera
Wydawnictwo Albatros
Warszawa 2014

5 komentarzy:

  1. Książka raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham serial <3 Jeden z moich ulubionych i zawsze jak o tym komus mówię o tym to dziwią się, że podoba mi się serial o mordercy: nikt nie rozumie, że on jest normlanym człowiekiem, z uczuciami i inteligencją wiekszą niż nasza (przynajmniej tak mi się wydaje). Nigdy nie czytałam książek, chyba z obawy, że bede myślała o serialu i wpłynie to negatywnie na ksiażkę, ale chyba powinnam się przekonać.

    Zapraszam też do siebie, mam też recenzję serialu: możesz wpaść i przeczytać :d
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powoli rozglądam się za książką, bo serial znam i lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam DEXTERA więc z chęcią ją dopisze do listy książek do przeczytania :)
    www.nacpana-ksiazkami.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Serial jakoś nigdy nie przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)