Czasem wystarczy jedna chwila, moment nieuwagi, by całe nasze życie legło w gruzach. Sean King pracował kiedyś jako agent Secret Service. Jego kariera skończyła się, gdy w wyniku zamachu zginął mężczyzna, którym się opiekował. Był to kandydat na prezydenta USA, Clyde Ritter. Wina Seana jest ewidentna - ochroniarz odwrócił wzrok, rozproszył się, a jego chwila nieuwagi kosztowała ludzkie życie.
Sean musi zapomnieć o karierze, choć udało mu się zabić zamachowca. Mężczyzna wyjeżdża z Waszyngtonu, kończy studia prawnicze i wraz ze wspólnikiem zakłada kancelarię adwokacką, by w ten sposób zarabiać na życie.
Mija 8 lat. Kariera dobrze zapowiadającej się agentki, Michelle Maxwell kończy się, gdy jej podopieczny, niezależny kandydat John Bruno zostaje porwany z zakładu pogrzebowego. Początkowo te dwie sprawy wydają się niezależne od siebie. Jednak zbiegów okoliczności jest zdecydowanie za dużo. Rozwiązanie zagadki nie jest proste. Kluczowi świadkowie znikają lub zostają zamordowani. Czy Michelle i Seanowi uda się odzyskać dobre imię?
Przyznam, że do odświeżenia Baldacciego przekonała mnie koleżanka po fachu, G.P. Vega, u której ten autor co jakiś czas pojawia się na blogu. Moja przygoda z tym pisarzem zaczęła się od tej właśnie książki. Czytałam ją z zapartym tchem. Nie sposób było się nudzić. Jedyny minus - ta książka była zdecydowanie za krótka. Kiedy dotarłam do końca było mi przykro, że w tym momencie historia się urywa i minie trochę czasu, nim sięgnę po kontynuację. Krytyczny moment jest bowiem pierwszą częścią cyklu o przygodach Kinga i Maxwell.
Główni bohaterowie - Sean i Michelle są zarysowani wyraźnie. Niczego im nie brakuje. Należą do kategorii postaci, które na długo pozostają w pamięci. Maxwell nie miała łatwego życia. Była kobietą i musiała udowodnić, że zasługuje na miejsce w szeregach Secret Service. Seanowi było łatwiej. Ach, ten King. Ten mężczyzna (mężu, wybacz) skradł moje serce. Dałabym się pokroić, żeby móc się z nim przepłynąć łódką, choć panicznie boję się wody. Przy kimś takim raczej by mi nic nie groziło :) Było mi go żal, że przez nieuwagę stracił wszystko, na co pracował latami, ale końcówka książki dużo zmieniła. Prawda wyszła na jaw. Takie zakończenia lubię.
Intryga wciąga czytelnika już od początku. Człowiek nawet nie orientuje się, że już dociera do ostatniej strony. Możecie być pewni, że o kolejnych częściach tego cyklu kiedyś napiszę, bo to książki, które polecam wszystkim, bez wyjątku.
David Baldacci
Krytyczny moment
Wydawnictwo Buchmann
Warszawa 2013
Czytałam całą serię. Dobre, tylko trochę za krótkie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Weronika
a ja pierwsze słyszę, chociaż ostatnio się wkręciłam w kryminały, więc zaraz sobie wrzucę na lc :D
OdpowiedzUsuń