Irena Dobosiewicz "Na przekór"


Są książki, po przeczytaniu których w pokoju zapada cisza. Trudno o nich zapomnieć. Wzbudzają w czytelniku sporo emocji i nie pozwalają mu spać spokojnie. Do tej kategorii należy bez wątpięnia Na przekór autorstwa Ireny Dobosiewicz.
Główna bohaterka, Agata, prowadzi poukładane życie. Ma męża, pracę i dwoje dzieci. Nagle to wszystko zmienia się w koszmar. Kobieta dowiaduje się, że pojawiają się u niej początkowe objawy Alzheimera. Jak się później okazuje, to ma być pierwsza ze złych wiadomości, jakie ma usłyszeć Agata. U jej córeczki, małej Sary, lekarze wykrywają guza mózgu, który nie nadaje się do zoperowania. Dziewczynce został maksymalnie rok życia. Myślicie, że już gorzej być nie może? Nic bardziej mylnego.
Było mi bardzo żal Agaty. Pękało mi serce, gdy widziałam, jak z wesołej kobiety zmienia się niemalże w zombie, w osobę nie pamiętającą kim jest. Kobieta zapomina o tym, że ma rodzinę i krzywdzi swoich bliskich. Miałam wrażenie, że na Agatę spadło zbyt wiele nieszczęść. Zdecydowanie za dużo jak na jedną osobę. Nie każdy czytelnik będzie w stanie przebrnąć przez tę książkę. Początek nie zapowiada tego, co się stanie. Na przekór zaczyna się całkiem niewinnie. Nie sposób przewidzieć przebiegu akcji. Podziwiam Agatę za to, że nie załamała się i próbowała żyć w miarę normalnie. Na przekór wszystkim. Nie wiem, czy potrafiłabym odnaleźć w sobie taką siłę.
Przyznaję, że miałam trudności z tą lekturą. Nie potrafiłam od początku wciągnąć się w tę książkę. Odkładałam ją na później. Początkowo styl autorki nie bardzo do mnie przemawiał, jednak gdy już przeczytałam pierwszych kilka stron, dałam się oczarować tej historii. Nie obyło się bez małych wpadek. Z zawodu jestem korektorem. Zajmuję się wyłapywaniem błędów w artykułach i książkach. Tutaj zauważyłam pewną niezgodność dotyczącą wieku bohaterów. To jedyne zastrzeżenie, jakie mogę mieć do książki Na przekór.
Nie sposób przejść obok tej pozycji obojętnie. Głęboko zapada w pamięć. Opowiedziana przez autorkę historia nie należy do najłatwiejszych. Na pewno długo o niej nie zapomnę. Ta książka jest trudna w odbiorze. Nadmiar nieszczęść może przytłoczyć. To nie jest pierwsza powieść Ireny Dobosiewicz. Nie znam jej poprzednich książek, ale kiedy tylko ochłonę trochę po tej lekturze, na pewno zapoznam się z poprzedniczkami.

Irena Dobosiewicz
Na przekór
Wydawnictwo Psychoskok
Konin 2015

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Psychoskok

Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Wydaje się książką dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć, że ostatnio mam ochotę na takie ciężkie historie, potrzebuję czegoś, co mi na długo zapadnie w pamięci - a to wydaje się idealną pozycją.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka