Popiół i diament to powieść Jerzego Andrzejewskiego, której pierwsza wersja została publikowana w 1947 roku w tygodniku "Odrodzenie". Rok później została wydana pod znanym nam dzisiaj tytułem. Kiedyś była lekturą obowiązkową w szkole średniej. Na szczęście te czasy dawno minęły i młodzież nie musi już zapoznawać się z losami Maćka Chełmickiego.
Podczas zajęć na studiach jeden z wykładowców powiedział nam, że nie będziemy rozmawiać o tej książce, bo to bełkot, którego nie da się czytać. Autor wiele razy wprowadzał w swojej powieści poprawki tak, by przypadła do gustu władzy. Ostateczna wersja ukazała się w 1954 roku. Jerzy Andrzejewski został skrytykowany za ten utwór. Publicyści skupieni wokół "Kuźnicy" zarzucali mu, że nie potępił dosadniej akowców, domagali się poparcia społeczeństwa dla nowej władzy. Nie spodobało im się smutne zakończenie książki, gdyż nie dawała ona wiary w zwycięstwo systemu komunistycznego. Autor powieści przyjął te zarzuty i w 1950 roku w opublikowanej pod tytułem Notatki. Wyznania i rozmyślania pisarza samokrytyce odciął się od wcześniejszej twórczości, w tym także od Popiołu i diamentu.
Maciek Chełmicki, główny bohater powieści, reprezentuje pokolenie Kolumbów. W czasie II wojny światowej przystąpił do Armii Krajowej, brał udział w powstaniu warszawskim i po jego upadku przyjechał do Ostrowca. Zakochuje się w Krystynie Rozbickiej, która jest barmanką w hotelu "Monopol". Otrzymuje rozkaz zabicia sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PPR, Stefana Szczuki. Po wykonaniu zadania, ginie od kul patrolu wojskowego. W wyreżyserowanym przez Andrzeja Wajdę w 1958 roku postać Chełmickiego zagrał Zbigniew Cybulski. W rolę jego ukochanej wcieliła się Ewa Krzyżewska.
Czy Maciej Chełmicki był wytworem wyobraźni Jerzego Andrzejewskiego? Nie. Pierwowzorem był Stanisław Kosicki ps. "Bohun", harcerz Szarych Szeregów i żołnierz Kedywu AK. Komunistyczne władze aresztowały go, osądziły oraz skazały na karę śmierci za zabicie Jana Foremniaka. Do popełnienia tej zbrodni doszło w przypadkowej bójce. Kosicki został uwolniony przez majora Antoniego Hedę, który przeprowadził wraz ze swoją grupą atak na kieleckie więzienie.
Diament odnaleziony w popiele to druga wersja książki pokazującej prawdziwą historię Stanisława Kosickiego. Jak wspomniałam wcześniej, Jerzy Andrzejewski wprowadził wiele poprawek do swojej powieści, której później się wyparł. Tym lepsza była, im bardziej chwaliła władzę i ukrywała wszystkie niedoskonałości systemu. Krzysztof Kąkolewski ujawnia w tej niewielkiej książeczce antypolską propagandę oraz losy pokolenia, które padły jej ofiarą. Ubecka manipulacja zostaje ujawniona. Opowieść o Kosickim uzupełniają czarno-białe zdjęcia. Przedstawiają wizerunek "Bohuna", więzienie, w którym go przetrzymywano czy dokumenty unieważniające jego wyrok. Pojawia się na nich także wiele innych osób, jakie w tej historii odegrały ważną rolę.
Kto powinien zapoznać się z tą książką? Wszyscy ci, którzy mają za sobą lekturę książki Jerzego Andrzejewskiego lub przynajmniej obejrzeli ekranizację w reżyserii Andrzeja Wajdy. Bez tego kontekstu lektura Diamentu odnalezionego w popiele może być niezrozumiała. Pasjonaci powojennej historii Polski także odnajdą w niej coś dla siebie.
Należę do młodego pokolenia, które te czasy zna tylko z opowieści rodziców oraz lekcji historii, dlatego z przyjemnością przeczytałam książkę odsłaniającą to, co komunistyczna władza pragnęła zamieść pod dywan. Wiedziałam, że Popiół i diament był napisany pod dyktando osób na wysokich stanowiskach, więc niewiele mnie zaskoczyło. Nie znaczy to, że pozycja napisana przez Krzysztofa Kąkolewskiego jest zła. Jest dobra, nawet bardzo dobra. Miejmy nadzieję, że powstanie takich więcej i będziemy mogli przekonać się ile literatury w literaturze było za czasów komuny.
Krzysztof Kąkolewski
Diament odnaleziony w popiele
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2015
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję portalowi
oraz wydawnictwu
Polecę mojemu wujkowi. Jego pasjonują tamte lata, więc chętnie przeczyta.
OdpowiedzUsuńZ recenzji wnioskuję, że to swoista biografia pierwowzoru "romantycznej" postaci literackiej Maćka ; myślę, że warta lektury, dzięki za polecenie i podpowiedź, chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńChyba to nie jest książka dla mnie, ogólnie nie słyszałam nawet, że była taka lektura :) Pozdrawiam, http://ciasteczkowa-w-kuchni.blog.pl/
OdpowiedzUsuńDobra książka w łatwy sposób wprowadzająca w pisarstwo Krzysztofa Kąkolewskiego (dla tych co znają "Popiół i diament" Andrzejewskiego). Warto chyba jednak i do filmu Wajdy sięgnąć. W latach 90-ych na łamach Tygodnika Solidarność ukazała się dwugłosowa polemika na temat tego filmu pióra Andrzeja Gelberga i Waldemara Łysiaka.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym artykule. Może uda mi się kiedyś do niego dotrzeć. Dziękuję za tę informację.
Usuń