Elton John "Miłość jest lekarstwem. O życiu, pomaganiu i stracie"


"Skrót AIDS mógłby równie dobrze oznaczać 'Appalling Indifference to the Disenfranchised in Society' ('Przerażająca obojętność wobec członków społeczeństwa pozbawionych podstawowych praw'). Ta choroba żywi się w pierwszej kolejności naszymi uprzedzeniami w stosunku do tych, którzy są HIV-pozytywni, i tych, którzy są w grupie największego ryzyka zakażenia."

Pewnie nie będę oryginalna, jeśli napiszę, że ta książka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Wydawało mi się, że o sir Eltonie Johnie wiem już wszystko. Nie miałam pojęcia jak bardzo się myliłam.
Lata 70. i 80. to czas, gdy muzyk był na szczycie. Niewiele osób wie, że wtedy Elton John znalazł się w pociągu, który niebezpiecznie pędził do stacji AIDS. Uzależnienie od narkotyków, zaburzenia odżywiania i przypadkowe stosunki seksualne odcisnęły piętno na życiu gwiazdora. Gdyby nie spotkanie ze śmiertelnie chorym Ryanem Whitem, muzyk zapewne stoczyłby się na samo dno.
Wspomniany przeze mnie chłopak chorował na hemofilię. Wirusem HIV zaraził się podczas jednej z transfuzji krwi. Żył w niewielkiej miejscowości, gdzie został napiętnowany z powodu choroby. Ludzie nie chcieli się od niego zarazić. Wkrótce o jego historii dowiedziały się media. Sprawę nagłośniono. Choroba Ryana uświadomiła władzom, że wirusem HIV mogą zarazić się nie tylko homoseksualiści, narkomani i przedstawiciele mniejszości narodowych, lecz także zwykli obywatele. Chłopiec zaprzyjaźnił się z Michaelem Jacksonem oraz Eltonem Johnem. Patrzenie na to, jak odchodzi, uświadomiło autorowi recenzowanej książki, że tryb życia, który prowadzi, nie przyniesie mu nic dobrego i jeśli nie zmieni czegoś, znajdzie się kiedyś na miejscu Ryana.
Elton John udał się na odwyk i postanowił, że musi zmienić coś nie tylko w swoim życiu, lecz również w świadomości innych ludzi. Wiedział, że brak dyskusji na temat wirusa HIV prowadzi do niewiedzy oraz piętnowania zarażonych osób, a także do dalszego rozprzestrzeniania się epidemii. Założył fundację, która istnieje do dziś i zbiera fundusze potrzebne do leczenia chorych.
Gwiazdor zwraca uwagę na to, że pojedyncze jednostki niewiele zdziałają w walce z wirusem HIV. By pokonać chorobę, konieczne jest to, aby zjednoczyły się nie tylko bogate i wpływowe osoby, lecz także władze świeckie oraz kościelne. Bez ich pomocy, próby walki z tą zbierającą coraz większe żniwo chorobą, są płonne i nie przyniosą większych efektów.
Nie wiem, czy ktoś kiedykolwiek rozmawiał z Wami w szkole na temat wirusa HIV. Ja coś tam słyszałam na biologii, ale w sumie niewiele się dowiedziałam. Dopiero ta książka otworzyła mi oczy na wiele spraw. Uważam, że powinni ją wprowadzić jako lekturę obowiązkową dla nastolatków. Unikanie rozmów na ten temat nie sprawi, że problem sam zniknie. Młodzież często żartuje sobie z tych spraw. Niewiele wie o tym, czym właściwie jest HIV. Uświadomienie ludzi i pokazanie im, że nie trzeba się bać osób zakażonych, jest pierwszym krokiem, by zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii. Świat byłby o wiele lepszym miejscem, gdyby żyło na nim więcej takich osób, jak sir Elton John.
Miłość jest lekarstwem to wzruszająca historia o miłości, cierpieniu, braku zrozumienia i próbie zmienienia sytuacji osób zakażonych wirusem HIV. Eltonowi Johnowi należą się ogromne podziękowania za tę książkę. Nic tak nie trafia do czytelnika jak prawdziwa historia opowiedziana przez idola. Liczę na to, że jej przekaz nie zostanie zapomniany. Mam nadzieję, że i Wy znajdziecie chwilę, by sięgnąć po recenzowaną przeze mnie pozycję. Naprawdę warto.

Elton John
Miłość jest lekarstwem. O życiu, pomaganiu i stracie
Wydawnictwo Sine Qua Non
Kraków 2014

Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non


Udostępnij ten post

13 komentarzy :

  1. Nie przeczytam, ponieważ nie przepadam za Eltonem Johnem, jednak recenzja zacna,zacna;]
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeglądając ofertę SQN zawiesiłam oko na tej pozycji i chyba w końcu na nią się skuszę. Jest coś w historiach muzyków z tamtych lat co sprawia, że zazwyczaj pochłaniam je jednym tchem. Z chęcią przeczytam :)
    sklep-z-pamiatkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie zdecyduję się przeczytanie tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wirus HIV to wciąż (niestety) temat tabu w naszym świecie...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja za Eltonem Johnem nie przepadam, ale lubię czytać książki tego typu, więc może kiedyś sięgnę, jak już ogarnę pracę magisterską :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie nie interesuje Elton, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna recenzja. Niestety ja o Eltonie mało słyszałam i raczej Jego temat niezbyt mnie interesuje. Cóż to chyba nie moje czasy. Więc książka nawet jeśli genialna i prawdziwa to niestety nie dla mnie .
    Pozdrawiam : ))

    OdpowiedzUsuń
  8. przepadam za nim ale ta ksiazka do mnie jakos nie przemawia ;x

    OdpowiedzUsuń
  9. Biografia? Nie dla mnie. Szczególnie, że za nim nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka trafia na moją listę "koniecznie trzeba przeczytać".

    W moim liceum temat AIDS był szeroko omawiany, co roku był nawet konkurs wiedzy o chorobie - brali w nim udział wszyscy, w ramach lekcji biologii. Myślałam, że to standard w tych czasach, ale po twoim wpisie widzę, że jednak nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych czasach może i standard, ale ja do szkoły chodziłam wieki temu. Wtedy nikt o czymś takim nie mówił. Jeśli teraz nie unika się rozmów na ten temat to dobrze :)

      Usuń
  11. W planach mam tę książkę od jakiegoś czasu, ale nikt ze znajomych jej nie posiada (źli ludzie), więc pewnie będę musiała w końcu skoczyć do księgarni i ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)

Czytelnia mola książkowego © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka