Strony

piątek, 21 listopada 2014

Giovanni Cocco, Amneris Magella "Cienie na jeziorze"


Tę książkę dostałam do recenzji od naczelnej portalu Strona Tytułowa, z którym współpracuję. Zwabił mnie opis z czwartej strony okładki. Uwielbiam kryminały, więc zwłoki odkryte podczas budowy były jak balsam dla mojego serca. Przyznaję, że miałam opory ze skończeniem tej książki. Nie dlatego, że jest zła. Tego nie powiem.
Odnaleziono zwłoki, które od wielu lat czekały na to, by ktoś je odkrył, zidentyfikował i pochował. Śledztwo prowadzi pani komisarz Stefania Valenti. Ma 45 lat, jest rozwódką, samotnie wychowuje jedenastoletnią córkę i próbuje poradzić sobie z otaczającą ją rzeczywistością. Za to wzorowo wywiązuje się ze swoich obowiązków zawodowych. Jest dociekliwa i nie potrafi zostawić tego, co zaczęła robić. To sprowadza jej na głowę problemy. Okazuje się, że odnalezione zwłoki należą do mężczyzny, który został zamordowany podczas II wojny światowej. Świadkowie, o ile takowi byli, mogą już nie żyć lub nie pamiętać tego, co stało się kilkadziesiąt lat temu. Podczas śledztwa wychodzi na jaw, że w sprawę wmieszana jest wpływowa rodzina Cappellettich. Jak dojść do prawdy, która była tak skrzętnie ukrywana przez tyle lat? Jak zmusić bogatych ludzi do współpracy? Przyznajcie sami, przed komisarz Valenti stanęło trudne zadanie. Fabuła jest ciekawa. Lubię książki, gdzie pojawiają się mroczne rodzinne tajemnice sprzed lat. Tylko podczas lektury pojawiły się problemy...
Niezwykle rzadko zdarza mi się przysnąć nad książką. Muszę być bardzo zmęczona albo powieść, którą czytam, musi być przeraźliwie nudna. Cienie na jeziorze nie były nudne. Miały w sobie sielską atmosferę, jaka działała na mnie usypiająco. Morderstwo w takich okolicznościach niespecjalnie do mnie przemawia. Jest tu za spokojnie, nic się nie dzieje.
Powtórzę jeszcze raz: książka nie jest zła. Po prostu nie każdy czytelnik będzie czerpał przyjemność z jej lektury. Wszystkim fanom Harlana Cobena odradzam Cienie na jeziorze. Nie ma tu nagłych zwrotów akcji, szeregu podejrzanych, którzy zmieniają się jak pogoda w Wielkiej Brytanii. Są Włochy, jest piękne jezioro i sielski klimat. Czytelnicy lubiący taką scenerię na pewno będą zadowoleni.

P.S. Nadal mam niesprawny komputer, ale od przyszłego tygodnia powinnam wrócić do żywych, także miejcie do mnie jeszcze trochę cierpliwości.

Giovanni Cocco, Amneris Magella
Cienie na jeziorze
Wydawnictwo Noir Sur Blanc

Za możliwość lektury dziękuję portalowi 



5 komentarzy:

  1. Mnie sielska atmosfera by nie przeszkadzała. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię kryminały, a ten ma ciekawą fabułę. Może kiedyś przeczytam ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że mogłabym się przy niej wynudzić, to zdecydowanie mnie zniechęca. Zresztą fabuła też nie wydaje się nad wyraz interesująca, więc raczej nie ma sensu po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryminał z sielską atmosferą w tle... brzmi nieźle:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba niestety nie dla mnie taki kryminał.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)