Strony

niedziela, 12 października 2014

Julia Navarro "Powiedz mi, kim jestem"


"Z winy Hitlera cała ludzkość sądzi, że wszyscy Niemcy są tacy, jak oni. Ta wina będzie na nas ciążyć jak grzech pierworodny"

Powiedz mi, kim jestem to moje trzecie spotkanie z Julią Navarro. Dwa poprzednie były dość udane, więc bez większego zastanowienia sięgnęłam po tę książkę. Przyznaję, że "rozprawienie się" z nią zajęło mi kilka dni. Nie dlatego, że to zła powieść. Po prostu jest ona naszpikowana historią, o której ja zbyt wiele nie wiedziałam, więc ciężko było mi czerpać przyjemność z czytania. Ale po kolei.
Guillermo, młody dziennikarz, któremu nie udało się do tej pory znaleźć pracy, otrzymuje od ciotki zadanie. Ma dowiedzieć się co działo się z jej babką. Amelia Garayoa porzuciła męża i dziecko, by wraz ze swoim kochankiem zacząć walczyć o inny, lepszy świat. Jej prawnuk przemierza drogę, jaką ona pokonała kilkadziesiąt lat wcześniej. Guillermo początkowo sceptycznie podchodzi do wykonywanego zadania, lecz z czasem historia prababki zaczyna go wciągać. Wyrusza w podróż niemalże dookoła świata, by poznać ludzi, którzy mogą mu cokolwiek powiedzieć o losach Amelii. Jeden fragment układanki prowadzi do kolejnego. Co wyniknie z ułożenia ich wszystkich do kupy? Tego Wam nie powiem. Mogę tylko zdradzić, że ci, którzy interesują się wydarzeniami ze świata w okresie II wojny światowej, nie będą zawiedzeni po przeczytaniu tej powieści.
Julia Navarro w taki sposób prowadzi opowieść, że my na początku także jesteśmy średnio zainteresowani losami Amelii. Kilkakrotnie odkładałam książkę, szukałam sobie innego zajęcia, ale za każdym razem do niej wracałam. W końcu wciągnęła mnie i udało mi się poznać historię Amelii Garayoi, choć przyznaję, że mam mieszane uczucia w stosunku do niej. Z jednej strony rozumiem, że manipulowano nią, żyła w takich, a nie innych czasach, jednak niektórych jej decyzji nie jestem w stanie pojąć. Miłym zaskoczeniem okazało się zakończenie. Nie spodziewałam się takiego obrotu rzeczy. Nie przeszło mi przez myśl, że ta historia będzie miała taki finał.
Na początku przygody z Powiedz mi, kim jestem miałam wątpliwości, czy dam radę dokończyć tę dość grubą książkę. Tyle polityki, historii i wątków... Jednak nie żałuję, że udało mi się dotrwać do końca, chociaż bywało ciężko. Niezbyt przypadły mi do gustu fragmenty dotyczące szpiegowskiej działalności bohaterów. Nieco drażniły mnie też powtórzenia pewnych wątków. I bez tego powieść była gruba.
Po tę pozycję powinni sięgnąć wszyscy ci, którzy interesują się II wojną światową i wiedzą co wtedy działo się w Hiszpanii. Obawiam się, że bez tego jest ciężko dotrwać do ostatniej strony książki. Nadmiar historii może przytłoczyć i skutecznie zniechęcić do czytania.

Julia Navarro
Powiedz mi, kim jestem
Wydawnictwo Albatros

6 komentarzy:

  1. Myślę, że ciężko by mi się ją czytało. Polityka i historia to kompletnie nie moje działki, więc mogłabym się nieźle zanudzić. Ale abstrahując od tego, to okładka bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężka lektura, muszę mieć odpowiedni nastrój na takie, ale z pewnością warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie nadmiar historii nie przytłoczył i nie zniechęcił do czytania, a wręcz przeciwnie, bo czytało mi się te książkę wspaniale. Jest to jedna z moich ulubionych książek, ale żeby ja polubić to po prostu trzeba lubić taką tematykę, bo jak ktoś nie lubi, to nie przeczyta prawie 800 stron z chęcią.

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć, z góry przepraszam za ten rodzaju spamu, ale pragnę poinformować, że zmieniłam adres internetowy strony. Dalsze wskazówki przesyłam w linku:
    http://recenzjapisanaemocjami.blogspot.com/2014/10/zmiana-adresu-strony.html
    Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy nie przytłoczyłby mnie nadmiar historii. Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia każda jest wartościowa, oby była ekscytująca bo inaczej po dwóch kartkach zasnę :-);-) Pozdrawiam Panią M

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)