Strony

niedziela, 14 września 2014

Sarah Jones "Pozwól mi odejść"



"Nie wiem kiedy dokładnie przestałam słuchać swojego wewnętrznego głosu i zaczęłam się podporządkowywać, ale mniej więcej od tego czasu moim zachowaniem zaczął w coraz większym stopniu powodować strach"

Do czego zdolni są rodzice by ratować dziecko przed zejściem na złą drogę? Okazuje się, że do wielu rzeczy. Zbuntowana Sarah została oddana do Tadford. Miała to być kościelna placówka pomagająca wrócić na ścieżkę dobra zbłąkanym duszyczkom. Okazało się, że nastolatka trafiła w ręce sekty. Początkowo nie chciała się podporządkować jej wyznawcom, lecz nie miała innego wyboru. Rodzice nie mogli zabrać swojego dziecka przed "nawróceniem go". Sarah straciła więc kontakt z rodziną i zaczęła żyć w nowej społeczności.
Dość długo nie zauważała tego, że umiejętnie nią manipulowano. W końcu przejrzała na oczy i postanowiła uciec. Nie mogła narażać swoich dzieci na niebezpieczeństwo ze strony innych wyznawców. Miała dość robienia tego, co chcą od niej inni i przyglądania się tresurze synów i córki. Kiedy zdobywa się na ucieczkę orientuje się, że jest osamotniona w swoich poczynaniach. Mąż bowiem postanawia wybrać Kościół, nie swoją rodzinę.
Autorka opowiada o panujących w sekcie zasadach, mówi o "praniu mózgu", jakie przeszła. Dawała Kościołowi wiele, w zamian nie otrzymywała nic oprócz obietnic bez pokrycia. Żyła w świecie pełnym kłamstw i nieżyczliwych dla niej ludzi. Sarah przedstawia czytelnikowi wszystko to, przez co przeszła, bez koloryzowania. Chciała opowiedzieć swoją historię ku przestrodze dla rodziców szukających osób, którzy pomogą wyciągnąć ich dzieci ze złego towarzystwa. Czuje się ładunek emocjonalny, jaki przelała na papier. Razem z nią dzieli się gniew i strach. Dopełnienie historii stanowi dodatek "W świecie sekt". Z tego posłowia dowiadujemy się m.in. o mechanizmach rządzących sektami.
Pozwól mi odejść to książka opisująca nie tylko walkę matki o uratowanie dzieci, ale też siłę władzy charyzmatycznego przywódcy, który nie cofnie się przed niczym, by zdobyć wyznawców i podporządkować ich dobie. Nie spotkałam się wcześniej z historią osoby, która przelała na papier swoje wspomnienia z sekty. Jeśli taką znacie, będę wdzięczna za jej polecenie.

Sarah Jones
Pozwól mi odejść
Wydawnictwo Hachette

6 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie miałam okazji czytać o sektach, ale tematyka bardzo ciekawa i na pewno kiedyś sięgnę po tego typu literaturę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie moja tematyka :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś czytałam coś o kobiecie, która uciekła z sekty. Było to niestety tak dawno temu, że nie pamiętam. Postaram sobie przypomnieć.
    Ta książka bardzo mi odpowiada treściowo. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może poczytaj o mormonach, na przykład "Żona mormona". Jeśli będę miała okazję, to z chęcią zajrzę do tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "żone mormona" już czytałam ;-) nawet jest na moim blogu jej recenzja ;-)

      Usuń
  5. Też nie czytałam o sektach. Sporo u Ciebie takich trudnych i życiowych książek. Chętnie i tę przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)