Strony

piątek, 19 września 2014

Nicholas Sparks "Szczęściarz"


"(...) uderzyła ją prosta prawda: że czasem rzeczy najzwyklejsze - kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi - bywają niezwykłe"

Macie jakiś talizman? Rzecz, bez której nie ruszacie się z domu? Ja mam. To zdjęcia rodziny i przyjaciół, które zawsze mam w portfelu i wożę je ze sobą wszędzie. Bez tych ludzi nie byłabym tym, kim jestem, nie dałabym rady w trudnych chwilach, więc towarzyszą mi przy każdej możliwej okazji. W Szczęściarzu wszystko zaczęło się właśnie od fotografii.
Logan Thibault znalazł zdjęcie, na którym była piękna kobieta z psem, podczas misji w Iraku. Przypiął je do tablicy ogłoszeń z nadzieją, że ktoś się po nie zgłosi. Żołnierze służący z dala od rodziny bardzo za nią tęsknią, więc taka pamiątka jest dla nich niemal relikwią.Patrząc się na nią obiecują osobie, od której ją dostali, że wrócą do domu. To ich motywacja, by przetrwać w piekle.
Przyjaciel Logana, Victor, uważa, że odnaleziona fotografia przynosi szczęście jego przyjacielowi. Nie doznał on przecież większego uszczerbku na zdrowiu i przeżył swoją misję w Iraku. Uważa też, że żołnierz powinien odnaleźć tę tajemniczą kobietę.
Po zakończeniu misji Logan pakuje plecak, zabiera ze sobą psa Zeusa i wraz z nim przemierza cały kraj, by odnaleźć osobę ze zdjęcia, która czuwała nad nim podczas wojny. Wie o niej niewiele. Zna miejsce, w którym może ją odnaleźć, może na oko oszacować jej wiek, ale na tym jego wiedza o kobiecie zasadniczo się kończy. Logan nie ma nawet pojęcia jak brzmi jej imię, zna jedynie jego inicjał. B.
Po długiej wędrówce mężczyźnie udaje się dotrzeć na miejsce. Wypytuje mieszkańców o nieznajomą z fotografii. Od jednej z osób dowiaduje się, że nazywa się ona Elizabeth i mieszka tu wraz z rodziną. Marzenie Logana spełnia się, odnajduje kobietę ze zdjęcia. Co z tego wyniknie? Dowiecie się, jeśli zajrzycie do książki, ja spoilerów pisać nie będę :)
W Szczęściarzu nie ma zbyt wielu bohaterów, więc na każdym z nich można się skupić, poznać jego wady i zalety. Moje serce zdecydowanie skradła Nana, energiczna babcia Elizabeth. Przyznam szczerze, że to kolejna książka, w której babcia jednej z postaci tak właśnie się nazywa i zawsze owa starsza pani jest moim ulubieńcem. Ciekawe, co te Nany mają w sobie, że tak je kocham? :) Solą w oku był zaś Keith, były mąż Elizabeth. Książka bez czarnego charakteru jest nudna, więc pan Sparks nie mógł o kimś takim zapomnieć.
Zakończenie pozostawiło po sobie niedosyt. Nie było złe, ale, jak dla mnie, czegoś tam brakowało. Nie wiem czego. Może Wy, jeśli czytaliście Szczęściarza będziecie w stanie pomóc mi dojść do tego, czego tam brakowało? Ja w każdym razie wszystkim tym, którzy nie znają tej powieści, polecam ją. Zwłaszcza w te coraz chłodniejsze wieczory. Siądźcie ze Szczęściarzem przy kubku gorącego kakao i razem przeżywajcie jego wzloty i upadki.

Nicholas Sparks
Szczęściarz
Wydawnictwo Albatros

12 komentarzy:

  1. Tak, to lektura stworzona dla mnie. Na tę porę roku idealna wręcz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem antyksiążkowa bo zawsze zasypiam... ale dzięki takim blogom jak Twój pomału zakochuje sie w książkach... super... Dziekuję w zwiazku z tym nominuję Cię do Libster blog award, jeśli jeszcze nie byłaś, będzie mi miło jak przyjmiesz to wyróznienie.... szczegóły na moim blogu, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki autorstwa tego pana. Aktualnie posiadam dwie: "I wciąż ją kocham" oraz "Jesienna miłość". Poluje na "Bezpieczna przystań". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ponad połowę książek Sparksa, ale akurat "Szczęściarza" jeszcze nie. Planuję przeczytać wszystkie książki Sparksa, więc tę też mam w planach. Polecam film na podstawie książki :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka książka to raczej nie dla mnie :) Wolę fantasy albo science-fiction :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna książka, polecam też film :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe...Słyszałam że książki pisane przez tego autora sa fajne i wciągają czytalnika :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie na długie jesienne wieczory wydaje się być idealna. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam jedną książkę Sparksa i stwierdziłam, że jego twórczość jest raczej nie dla mnie. Fabuła tej książki brzmi nawet interesująco, ale... mam mimo wszystko jakąś blokadę. A jeśli jeszcze mówisz, że czegoś w niej brakuje, to cóż... chyba nie sięgnę. Aczkolwiek okładka idealna na obecny okres ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sparksa zna chyba każdy, a ja dotąd nie czytałam żadnej jego książki. Myślę, że. "Szczęściarz" będzie dobrą pozycją do przełamania lodów :)
    Pozdrawiam,
    http://czytam-pisze-recenzuje-polecam.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)