Strony

czwartek, 21 sierpnia 2014

Noah Gordon "Medicus"


Tak, jak w przypadku Białej Masajki najpierw był film, potem książka. Bardzo rzadko zdarza mi się obejrzeć ekranizację przed lekturą, ale chyba muszę przestać to robić. Przyznaję, że przez film miałam początkowo problem z przebrnięciem przez Medicusa. Akcji jakby w ogóle nie było, nic mi się nie zgadzało. Dramat. Postanowiłam jednak nie poddawać się i okazało się, że książka jest świetna.
To historia osieroconego Roba J. Cole'a, którego po śmierci ojca przygarnia balwierz. Rozdzielony z rodzeństwem chłopak przy boku swojego opiekuna uczy się żonglerki, a także przygląda się metodom leczenia pacjentów. W tamtych czasach nie znano ich zbyt wiele. Głównie puszczano krew. Kto by się tam czepiał, że od tego większość ludzi umierała? Pfff, drobny szczegół, operacja się udała, pacjent zmarł. Kiedy opiekun Roba niespodziewanie odchodzi z tego świata, chłopak dowiaduje się, że gdzieś w dalekiej Persji jest człowiek, który może nauczyć go tego, jak dobrze leczyć ludzi. Nazywa się Ibn Sina. Dostanie się do jego szkoły staje się dla głównego bohatera priorytetem. Na przeszkodzie stoi mu jednak wiara. Wschód nie jest przyjazny dla chrześcijan. Rob i z tym problemem potrafi sobie poradzić. Nie mógł przecież pozwolić, by dar, który w sobie odkrył, został zmarnowany.
Uwielbiam książki o średniowieczu. Medicusa mogę z czystym sumieniem dodać do ulubionych powieści, których akcja toczy się w tych czasach, choć, jak pisałam na początku, stawiała mi pewne opory. Co prawda trochę mnie podnosiło, kiedy czytałam o rozrywkach z niedźwiedziami, ale wiem, że takie rzeczy były kiedyś na porządku dziennym. Teraz zareagowaliby ludzie z Greenpeace. Wtedy nikogo takiego nie było. Niezwykle ciekawy jest sposób, w jaki opisano metody leczenia. Nie można było robić sekcji, bo zabraniała tego religia, a jak poznać wnętrze człowieka nie otwierając go? Nie wiedząc co jest w środku nie można pomóc choremu. Medicus to pierwsza część cyklu o lekarskim rodzie Cole'ów. Jeśli tylko dorwę następne części, na pewno je przeczytam. Wszystkim tym, których interesuje średniowiecze i dawne sposoby leczenia polecam tę książkę. Może być tak, że Wam też będzie nieco ciężko przebrnąć przez początek, ale uwierzcie mi, warto zacisnąć zęby i czytać dalej. Nie pożałujecie czasu, jaki spędzicie przy tej lekturze.

Noah Gordon
Medicus
Wydawnictwo "Książnica"

2 komentarze:

  1. Nie oglądałam filmu i nie czytałam książki. Muszę nadrobić zaległości, ale najpierw wezmę się za książkę. Lubię taką właśnie kolejność :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ,oglądałam, rewelacja. Polecam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli zostawicie mi swój adres to obiecuję, że Was odwiedzę :)