Prowincjał Edward Nasiadka, przełożony Zgromadzenia Księży Katechetów zostaje zamordowany. Śledztwo w tej sprawie prowadzą Mark Biegler i komisarz Bieda. Wkrótce się okazuje, że denat wiódł podwójne życie, sprzeczne z jego wizerunkiem szanowanego i uczciwego duszpasterza. Jak się okazuje, nie tylko on miał coś do ukrycia. Dokąd Biedę i Bieglera zaprowadzi ich śledztwo? Kto i dlaczego zabił prowincjała? Odsunięty ze stanowiska poczciwy ksiądz Ślęzak, nowi dyrektorzy szkoły i fundacji działających przy Zgromadzeniu, gadatliwy furtian, atrakcyjna księgowa, partner od ciemnych interesów czy ponętna Beata Tomczyk? I co wspólnego ma to morderstwo ze śmiercią jedenastoletniego ministranta sprzed trzydziestu lat?
Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Morderstwo w kręgu duchownych? Podwójne życie księży? Nieco obawiałam się tego, w którą stronę Danka Braun pójdzie. Muszę jednak przyznać, że wbiła mnie w fotel.
Historia została opowiedziana z dwóch perspektyw. Widzimy to, co dzieje się aktualnie, ale mamy okazję, by spojrzeć wstecz. Nie chcę jednak zdradzić tego, kto dzieli się z nami swoimi wspomnieniami i dlaczego to robi. Wolę, żebyście poznali prawdę sami. Mogę powiedzieć tylko tyle, że to wprowadza sporo zamętu i ja zostałam przez to wyprowadzona w pole. Oczywiście to nie jest zarzut z mojej strony. Wręcz przeciwnie. Chcę więcej takich książek. Co prawda przewija się tu wielu bohaterów, ale nie musicie bać się tego, że pogubicie się w ich gąszczu - na początku znajduje się spis, do którego zawsze możecie zajrzeć.
Jeśli śledzicie moją stronę w miarę na bieżąco, to pewnie zauważyliście, że w przypadku kryminałów często narzekam na to, że szybko zorientowałam się, kto zabił. W tym przypadku autorce bardzo skutecznie udało się mnie wyprowadzić w pole i szczęka mi opadła, gdy prawda wyszła na jaw. Takiej bomby się nie spodziewałam.
Książka jest kontrowersyjna i podejrzewam, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Muszę jednak oddać sprawiedliwość autorce, bo chociaż opowiada o zamiatanych w świecie duchownych sprawach, to jednak podchodzi do tematu z klasą. Nie szuka taniej sensacji i chwała jej za to. Pokazuje za to rzeczywistość taką, jaka jest. Bez lukrowania i koloryzowania.
To książka, która raczej bardziej przypadnie do gustu kobietom, ale nie mam zamiaru odradzać mężczyznom sięgania po nią. Jeśli chcecie przekonać się, kto zabił i dlaczego, sięgnijcie po tę powieść.
Danka Braun
Krew na sutannie
Wydawnictwo Prozami
Słupsk 2018
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego
dziękuję Wydawnictwu Prozami.
Z miłą chęcią sięgne po tą pozycje, ciekawie brzmi 😉 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.zaczytanajola.blogspot.com
Poszukam, jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej Autorki, ale widzę, że może być interesująco...
OdpowiedzUsuń